Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 17:28, 10 Sie 2012 Temat postu: Kanarek złamał nóżkę - weterynarz nic z tym nie zrobił. |
|
|
Problem właściwie zawarłam w temacie. Dzisiaj byłam z kanarkiem u weterynarza, bo ma jedną nóżkę zawiniętą pod spód - pan obejrzał, przyciął pazurki [jeden tak bardzo, że aż lała się krew, ale z tym też nic nie zrobił ] następnie orzekł, że tak, noga złamana, ale nie da się pomóc w tym przypadku. Czy on ma rację? Nie znam się na tym, czytałam natomiast, że zakłada się jakieś opatrunki itd. ... a tu nic. Czy mam znaleźć innego weterynarza? Proszę, pomóżcie, doradźcie. Nie chcę, żeby ptaszek się męczył.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:22, 10 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
"Super" weterynarz ...
W przypadku krwawiącego pazurka już nic nie zrobisz- na przyszłość trzeba od razu zdezynfekować spirytusem najlepiej, niektórzy przypalają rozgrzanym prętem, ale ja do tej metody przekonana nie jetem... Krwotok powinien sam się zatrzymać, ważne, żeby ptaszek nie straci za dużo krwi- kanarki są małe i taka kropla krwi to w przełożeniu na nas szklanka.
Bardziej niepokojące jest to złamanie- co za głupota e nic się nie da zrobić... Po prostu większość wetów nie zna się na kanarkach. Logiczne jest t, że złamanie trzeba usztywnić- przepiszę Ci to, co jest napisane o złamaniach w książce "Nasz polski kanarek":
W takim wypadku należy miejsce złamania okładać wodą gulardową, a następnie oblepić sztywną gazą lub cienką materią jedwabną umoczoną w kolodium lub w żelatynie i na to nasypać kredy w proszku lub gipsu. Złamanie goi się po upływie 4 tygodni i można wówczas zdjąć opatrunek.
Opatrunek wykonuje się przy pomocy drugiej osoby, tak, aby ptak podczas zabiegu nie poruszał się.
Podczas rekonwalescencji kanarek powinien przebywać w klatce bez żerdek, z dnem wysypanym piaskiem (osobiście polecałabym papier) i naczyniami na jedzenie i wodę ustawionymi na dnie klatki.
Niestety- książka pochodzi z lat 70-tych, więc podane nazwy leków mogą być nieaktualne, ale na pewno mają zastępniki. Napisz proszę, jak sobie radzisz z ciężkim zabiegiem... Jeżeli sam nie dasz sobie rady, pamiętaj, że są weterynarze-specjaliści od ptaków- niestety im dłużej się czeka przy złamaniu, tym trudniej żeby się prawidłowo zrosło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 0:39, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za odpowiedź. Sama boję się coś z łapką zrobić, będę szukać weterynarza... ten pan powiedział jeszcze, że ptaszek przy takim zabiegu mógłby się bardzo przestraszyć i że mają serce jak koliber... może o to chodzi? sama nie wiem :/ A co masz na myśli mówiąc papier - skrawki papieru?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ana
Miłośnik kanarków
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:00, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Shadiix napisał: | Dziękuję za odpowiedź. Sama boję się coś z łapką zrobić, będę szukać weterynarza... ten pan powiedział jeszcze, że ptaszek przy takim zabiegu mógłby się bardzo przestraszyć i że mają serce jak koliber... może o to chodzi? sama nie wiem :/ A co masz na myśli mówiąc papier - skrawki papieru? |
dno klatki wyściel papierem o to chodzi chyba Chiarze... na pewno ptaszek się zestresuje przy takim zabiegu, ale weterynarz powinien wykonać taki zabieg a nie zostawić biednego ptaszka, dla mnie to jakiś konował a nie weterynarz sry za określenie ale jak można zostawić taką nóżkę.. Wiadomo że to by było dla ptaszka straszne ale to nie powód żeby zabiegu nie przeprowadzić, noga sama się nie wyleczy:( skąd jesteś może podam Ci adres dobrego specjalisty od ptaszków egzotycznych, mojej kanarce uratował nóżkę.. Pozdrawiam gorąco i trzymaj się,nie zwlekaj z ta nóżką..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 11:42, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Takim ręcznikiem papierowym, jakiego używam w kuchni? A nie zaczepi mu się pazurek? Właśnie coś mi nie pasowało, że tak go zostawił samemu sobie Dziękuję za chęci, ale widzę, że jesteś z Wrocławia - ja mieszkam na Podhalu, jestem z okolic Nowego Targu. Wczoraj jeszcze pogrzebałam po internecie i znalazłam pięciu nowych weterynarzy, co prawda nie mam pojęcia, czy się tym zajmują, ale w poniedziałek lub wtorek podzwonię wszędzie i pojadę od razu, jeśli się zgodzą to obejrzeć. Znalazłam też paru znanych w moich okolicach hodowców - numery tel też są, więc w ostateczności zadzwonię i do nich, czytałam, że tacy naprawdę zapaleni [a oni tacy są, mają po kilkadziesiąt kanarków] też coś potrafią zrobić w razie czego. Muszę mu pomóc. Dziękuję Wam za odpowiedzi :* Jeszcze mam jedno pytanie - czy pazurek, ten przycięty za bardzo, odrośnie jeszcze?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ana
Miłośnik kanarków
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:40, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
może być gazeta też... najlepiej zrób to jak najszybciej, i podzwoń też bo ptaszek się męczy i do wtorku to może być za długo jak na taką nóżkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 15:03, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Nawet nie mów, bo on ma tak już od dwóch tygodni - wcześniej nie było mnie w domu i nie mogłam nic zrobić, dopiero teraz I dzisiaj też nie mam szans już nigdzie pojechać, to samo poniedziałek, zostaje mi dopiero wtorek :[
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ana
Miłośnik kanarków
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:54, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
ehh od dwóch tygodni ojej strasznie długo.. a jak on radzi sobie? Strasznie się męczy.. Wiem jak moja kanarka po nitce sie czuła a co dopiero złamanie (trzymaj się i ptasiorek też..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 16:13, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy :* jakoś sobie radzi, włożyłam mu na podłogę do klatki pudełeczko z wodą i jedzeniem - pomimo tego i tak wyskakuje na górę, spał też na górze... No i nie ćwierka. Poza tym jest normalny, je, pije... Myślę, że to złamanie to przez moje zaniedbanie - miał za długie pazurki i pewnie gdzieś zaczepił...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 16:43, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Siedzi i mruży oczka - czy to coś niepokojącego? Biedactwo ma już 10 lat, więc trochę dużo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ana
Miłośnik kanarków
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:36, 12 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Nie ćwirka bo go boli, ptaszek jest w szoku i dopiero po wyleczeniu zacznie pewnie cwirać znowu.
Co do mrużenia oczek to nie wiem czy to normalne ale u mojej kanarki to czasem przed snem lub późnym popołudniem sobie tak mruży jakby do drzemania. Może wiek też swoje robi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 18:29, 12 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Złożenie nogi kanarka to nie taki prosty zabieg z uwagi na jej wielkość, lecz lekarz nie powinien odsyłać Cię "z kwitkiem" skoro przyszłaś po pomoc. Pewnie uznał, że nie warto poświęcać czasu takiemu "dziadkowi". Nie popieram takiego zachowania, ale zauważ, że nawet NFZ odmawia pewnych procedur medycznych starszym ludziom. Miałem kanarka ze złamaną nogą, próbowałem usztywnić ją cienkimi klepkami i zawinąłem plastrem lecz po kilku dniach ptaszek padł. Spróbuj mu tą nogę jakoś usztywnić. Życzę powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:56, 12 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Będę szukać pomocy wszędzie, bo sama się boję, może w ostateczności będę kombinować. Temu weterynarzowi o wieku kanarka nie powiedziałam - więc to nie dlatego, może po prostu nie umiał?... Już samo nieumiejętne przycięcie pazurka o czymś chyba świadczy...Dziękuję :] Mam nadzieję, że to mu się już nie zrosło, bo wtedy nie wiem... najbardziej boję się dwóch rzeczy : że nikogo nie znajdę, kto mógłby pomóc i tego, że ptaszkowi coś się stanie w trakcie takiego "zabiegu".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:38, 12 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Wiesz, ja zrobiłabym tak- przepisz sobie ten fragment w poście z książki o sposobie opatrywania ptasich złamań i idź z tym do weta- co prawda na prawidłowe zrośnięcie nogi może być za późno, ale usztywnić i opatrzyć to trzeba... Mrużenie oczek może być oznaką bólu. Biedny ptaszek, ehh...
Tak, pisząc o papierze chodziło mi o wyścielenie klatki papierem- tak polecają przy wszelkich kontuzjach kończyn (także zamkniętych).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 18:12, 15 Sie 2012 Temat postu: odnosnie pazurka.... |
|
|
Ja odnośnie tego pazurka który weterynarz tak
, przyciął że krwawil. bylam z moja papuzka Marta pierwszy raz u weterynarza i też tak przyciął, że mocno krwawił pazurek. potem już moi rodzice przycinali i nigdy do krwawienia nie doszło pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|