Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
myca54
Miłośnik kanarków
Dołączył: 02 Sty 2012
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: wodzisław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:41, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Powiem tak: uwierze jak zobacze jaja kapilarii w kale.
Dlaczego nie wierze w to? Ano dlatego, że to pasożyt bardzo rzadko występujący u kanarków. Dający zupełnie inne objawy niz opisane (przede wszystkim występuje biegunka oraz problemy z przełykaniem i duszności w przypadku kapilarii w wolu i przełyku). I nagle jest "diagnozowany" na forum i potem nagle wychodzi w badaniu. Nie wierze w takie przypadki.
|
sugerujesz że kłamie?? że się bawię na forum i robię ludzi w "konia" ??
to coś ci powiem Pani ekspert od weterynarii nie znasz mnie i tak defakto tego co się u kanarka dzieje ...nie widziałaś w jakim jest stanie na żywo, a Ty z tego co wiem i co napisałaś nie znasz się do końca na chorobach kanarków jak i z zachowania tak i z przebiegu choroby. Wspomniałaś że dopiero się uczysz. Słyszałam wyraźnie co wet powiedział w nie każdym przypadku występują wszystkie objawy jakie są w opisie. Może nie potrafię dokładnie opisać jak przebiega choroba u mojego ptasia ale to nie oznacza że jakoby kłamie lub oszukuje kogokolwiek.
Przepiał taki lek bo widocznie stwierdził że nie ma potrzeby dawać innego mocniejszego bądź antybiotyku ....
twoje oskarżenia są zupełnie bezpodstawne i nie na miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joanna
Gość
|
Wysłany: Śro 10:53, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
myca54 napisał: | Przepiał taki lek bo widocznie stwierdził że nie ma potrzeby dawać innego mocniejszego bądź antybiotyku .... |
Jeśli przyczyną choroby są pasożyty, to stosuje się lek, który zabija pasożyty. A nie lek, który zabija bakterie. To nie jest kwestia mocniejszego czy słabszego leku.
Jeśli przyczyną choroby są pasożyty, a zastosuje się lek zabijający bakterie, a NIE zastosuje leku zabijającego pasożyty, to jest to równoznaczne z niepodjęciem jakiegokowliek leczenia. Ptak umrze.
Nie sugeruje, że kłamiesz. Reszta bez komentarza.
Pozdrawiam,
Joanna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:59, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
myca54, przykro mi, ale muszę dać Ci ostrzeżenie za zbyt napastliwy ton w stosunku do Joanny:
Cytat: | to coś ci powiem Pani ekspert od weterynarii nie znasz mnie i tak defakto tego co się u kanarka dzieje ...nie widziałaś w jakim jest stanie na żywo, a Ty z tego co wiem i co napisałaś nie znasz się do końca na chorobach kanarków jak i z zachowania tak i z przebiegu choroby. Wspomniałaś że dopiero się uczysz. |
Na forum obowiązuje wszystkich nas regulamin, którego jednym z punktów jest przestrzeganie kultury osobistej i nieobrażanie siebie nawzajem.
De facto- każdy mądry człowiek Ci powie, że uczymy się przez całe życie- ważne, by miał tego świadomość.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Śro 11:01, 26 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
niki
Miłośnik kanarków
Dołączył: 03 Wrz 2014
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:34, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Hmmmm myca54 tydzień czasu zajęło Tobie zaniesienie ptaka do veta. Wiadomo że czas jest tu najważniejszy. Wszyscy tu radzili byś poszła do veta, próbowali pomóc choć wiadomo że na odległość jest to baaardzo trudne.
Zobacz 7 dni eksperymentowałaś na wycieńczonym ptaku.
Ja przepraszam ale dla mnie to jest znęcanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
myca54
Miłośnik kanarków
Dołączył: 02 Sty 2012
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: wodzisław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:39, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jeśli przyczyną choroby są pasożyty, to stosuje się lek, który zabija pasożyty. A nie lek, który zabija bakterie. To nie jest kwestia mocniejszego czy słabszego leku. |
z tego co wyczytałam na opakowaniu to nie jest lek tylko przeciw bakteriom ale i przeciw pasozytom zabija i jedno i drugie....
Cytat: | myca54, przykro mi, ale muszę dać Ci ostrzeżenie za zbyt napastliwy ton w stosunku do Joanny |
dzieki za ostrzeżenie może i mi sie należało ale nie lubie jak ktoś mnie o co posądza tu jest cytat.....
Cytat: | Powiem tak: uwierze jak zobacze jaja kapilarii w kale.
Dlaczego nie wierze w to? Ano dlatego, że to pasożyt bardzo rzadko występujący u kanarków. Dający zupełnie inne objawy niz opisane (przede wszystkim występuje biegunka oraz problemy z przełykaniem i duszności w przypadku kapilarii w wolu i przełyku). I nagle jest "diagnozowany" na forum i potem nagle wychodzi w badaniu. Nie wierze w takie przypadki. |
dla mnie to jasny dowód na to iż powinnam kłamać co do Kapilarii tylko dlatego iż kanarki żadko tą chorobę mają....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gość
|
Wysłany: Śro 13:46, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
myca54 napisał: | Cytat: | Jeśli przyczyną choroby są pasożyty, to stosuje się lek, który zabija pasożyty. A nie lek, który zabija bakterie. To nie jest kwestia mocniejszego czy słabszego leku. |
z tego co wyczytałam na opakowaniu to nie jest lek tylko przeciw bakteriom ale i przeciw pasozytom zabija i jedno i drugie....
|
[link widoczny dla zalogowanych]
PS
Nie chodzi tylko o to, że jest rzadka. Ale o niezwykły - jak dla mnie - zbieg okolicznosci: rzadka choroba, brak objawów tej choroby, "diagnoza" na forum i zdiagnozowanie tego przez lekarza, na dodatek na podstawie badania, które nie jest diagnostyczne w tej chorobie.
Pozdrawiam,
Joanna
|
|
Powrót do góry |
|
|
cherrunia
Miłośnik kanarków
Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: mazowieckie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:15, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Poniekąd zgadzam się z mycą, ekspertem ds weterynarii może mianować się jedynie weterynarz, a technik weterynarii to niestety znacząco za mało. Uczyć na dany temat może się każdy, ale tylko lekarz ma prawo do stawiania diagnozy. Na forum są hodowcy z wieloletnią praktyka, którzy nierzadko sami leczą ptaki. Nie wiadomo do końca co było z ptaszkiem, trudno stało się, widocznie było za późno na ratunek, nie ma sensu tego roztrząsać i się oskarżać.
Co do maku to nie oglądajcie za dużo tvn-u, bo gdzieś tam był przypadek z drożdżówkami. Na święta masa ludzi robi makowca, zgodnie z tradycją i jakoś nikt nie chodzi potem otumaniony i zatruty. To sporadyczne przypadki. Za chwile okaże się, że mak to jakaś trucizna. Wyróżnia się kilka rodzajów maku. Najbardziej znany jest mak niebieski, który wykorzystuje się w celach kulinarnych. Nie należy go mylić z makiem lekarskim, z którego wytwarza się opium (bazę do leków, takich jak morfina czy kodeina). To link do artykułu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gość
|
Wysłany: Śro 15:39, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
cherrunia napisał: | ekspertem ds weterynarii może mianować się |
Niczym się nie mianowałam. To nie jest mój dopisek.
cherrunia napisał: | ale tylko lekarz ma prawo do stawiania diagnozy |
+ każdy na forum byle nie Joanna... bo Joanna jest "tylko" technikiem weterynarii i w zwiazku z tym mniej się zna na weterynarii niż ktokolwiek inny. Bo wszyscy wiedzą na temat chorób i leczenia, leków i ich działania więcej niż "tylko" technik weterynarii... Bo przecież nikomu innemu (nawet w tym wątku) nie napisałaś, że nie może stawiać diagnoz i zalecać leczenia (a mnóstwo osób na forum własnie to robi). Piszesz to TYLKO odnośnie mojej osoby.
cherrunia napisał: | Co do maku to nie oglądajcie za dużo tvn-u, bo gdzieś tam był przypadek z drożdżówkami. Na święta masa ludzi robi makowca, zgodnie z tradycją i jakoś nikt nie chodzi potem otumaniony i zatruty. To sporadyczne przypadki. |
Po pierwsze nie pisze tego typu rzeczy na podstawie TVNu, tylko na podstawie naukowych badań i artykułów. ZAWSZE. Tak jak napisałam, u ludzi były przypadki ZATRUCIA opioidami. Zatrucia w wyniku których ludzie musieli być hospitalizowani. Nie chodzi tylko o własciwości uspakajające. Jednak NIGDY nie mówiłam żeby nie jeść maku. U ludzi w zasadzie nie ma powazniejszego zagrożenia. Ale ptaki, a zwłaszcza pisklęta, są dużo mniejsze i dla nich znacznie mniejsze ilości maku są potrzebne do zatrucia. A mak nie ma niczego, czego nie można by dostarczyć z czymś bezpieczniejszym. Według mnie więc nie ma sensu ryzykowanie.
Nawet w artykule, do którego dałas link jest napisane: "Mak, ale tylko w niewielkich ilościach, można podawać dzieciom już od drugiego roku życia." Czyli dokładnie odpowiada to temu co ja napisałam. I to też jest wskazówka, że ptakom może zaszkodzić.
Pozdrawiam,
Joanna
Ostatnio zmieniony przez Joanna dnia Śro 15:41, 26 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
cherrunia
Miłośnik kanarków
Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: mazowieckie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:41, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Może zastanów się, czym są spowodowane ataki na Twoją osobę, zresztą nie tylko na tym forum... Gdybyś czasem potrafiła też wysłuchać drugiej strony, w tym hodowców, czy nawet laików i ich doświadczenia, a nie tylko głosić swoje racje, byłoby z korzyścią dla stron. Z Twoich postów zwykle wynika: ja mam rację, bo popieram to wiedzą naukową - wszyscy dookoła się mylą. To jakby mówić, że dany lek podziałał na Twoje dziecko, a nigdy go nie użyłaś, ale z fachowej literatury wiesz, że jest dobry... A może wywoła wstrząs, alergię, skąd to wiesz?
Od lat daje się mak kanarkom z dziada pradziada i hodowcy go stosują i będą stosować. Ty sprowadzasz wszystko do wiedzy naukowej i poradników, ale bez poparcia na jakimkolwiek własnym doświadczeniu, czy coś służy ptakom, czy nie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gość
|
Wysłany: Śro 19:15, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
cherrunia napisał: | Może zastanów się, czym są spowodowane ataki na Twoją osobę, zresztą nie tylko na tym forum... |
Ależ ja doskonale wiem dlaczego. Powiem tylko, że osoby, na których opinii mi zależy, cenią moją wiedzę. I nie chodzi tylko o osoby na forach, ale też w życiu.
Ale podobno liczba wrogów świadczy o osiagnięciach. Im więcej ma się wrogów, tym więcej się osiagneło...
cherrunia napisał: | i ich doświadczenia(...)ale bez poparcia na jakimkolwiek własnym doświadczeniu |
Oskar Wilde:
"Doświadczenie - tak kazdy nazywa swoje błędy."
"Swoje niepowodzenia ludzie elegancko nazywają doświadczeniem
życiowym."
I w mniej eleganckiej wersji: "Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczeniem."
Też można się zastanowić skąd takie powiedzenia...
Ale to wszystko jest całkiem nie na temat.
Pozdrawiam,
Joanna
Ostatnio zmieniony przez Joanna dnia Śro 19:16, 26 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
myca54
Miłośnik kanarków
Dołączył: 02 Sty 2012
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: wodzisław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:21, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie chodzi tylko o to, że jest rzadka. Ale o niezwykły - jak dla mnie - zbieg okolicznosci: rzadka choroba, brak objawów tej choroby, "diagnoza" na forum i zdiagnozowanie tego przez lekarza, na dodatek na podstawie badania, które nie jest diagnostyczne w tej chorobie. |
hmm... dla mnie to nie jest żaden zbieg okoliczności ...przecież na początku mojego postu napisałam tylko o tym że jest chudy, i silnie osłabiony i nic poza tym... z tego co wiem to własnie wychudzenie i osłabienie to pierwsze symptomy tej choroby a że nie ma biegunki, cóż to chyba tylko dlatego iż podawałam mu mak który hamuje ten objaw. I uważam że dobrze zrobiłam, bo pewnie już by go nie było, z powodu odwodnienia i utraty elektrolitów zanim choroba by go wykończyła.
Kolejny raz odnoszę wrażenie iż próbujesz mi udowodnić kłamstwo. To może wyjaśnię Ci, że się mylisz. Otóż nikt nie postawił diagnozy tu na forum to po pierwsze, serinus tylko zasugerował taką możliwość. po drugie, to lekarz zrobił badania wola na moje życzenie na obecność chorób z nim związanych, nie tylko tej jednej choroby. Po trzecie u mój ptak jest chory na Kapilariozę takie wyszły badania i taki jest wynik tych badań...nie moja wina w tym że akurat serinus miał rację ...wręcz jestem mu wdzięczna bo to on pokierował mnie, bym zrobiła badania pod tym kątem.
do reszty się nie wypowiem,choć chciałabym ale wole nie narażać się na kolejne ostrzeżenie...
Ps: kanarek pomalutku dochodzi do siebie już się tak nie "buja" na żerdkach....widocznie lek działa na niego co bardzo mnie cieszy....oby tak dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gość
|
Wysłany: Śro 19:50, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
myca54 napisał: | Ps: kanarek pomalutku dochodzi do siebie już się tak nie "buja" na żerdkach....widocznie lek działa na niego co bardzo mnie cieszy....oby tak dalej... |
To jest tworzenie mitów i to na dodatek szkodliwych. Bo potem zostaje wrażenie, że w taki sposób można leczyć. A tutaj jest wszystko wymieszane. Tutaj nie ma żadnego leczenia. Ptak albo sobie sam poradzi z chorobą (może przy pewnej pomocy tego leku) jeśli to coś bakteryjnego, albo umrze (na pewno umrze jeśli to kapilaroza).
Ten lek NIE MOŻE DZIAŁAĆ - jeśli faktycznie byłaby to kapilaroza. Czy nie jesteś w stanie zrozumieć, że lek antybakteryjny nie może działać w przypadku choroby pasożytniczej? Jak mamy do czynienia z chorobą pasożytniczą, to stosuje się leki antypasożytnicze.
Na dodatek to nie jest środek leczniczy, więc nie leczyłby nawet w przypadku infekcji bakteryjnej. To jest środek WSPOMAGAJACY leczenie np. antybiotykami.
Z opisu producenta:
"Przeznaczony jest do podawania u wszystkich gatunków gołębi i ptaków ozdobnych:
aby naturalnie wspomagać odporność organizmu w kierunku Adenowirozy (choroba młodych),
wspomagająco podczas zakażeń bakteryjnych,
wspomagająco w czasie leczenia przewodu pokarmowego (biegunki),
osłonowo na górne i dolne drogi oddechowe (w wodzie i oprysku),
wspomagająco w czasie leczenia infekcji wirusowych (Adeno, Cirko, Herpes),
interwencyjnie do momentu uzyskania antybiogramu
wspomagająco w trakcie antybiotykoterapii i po jej zakończeniu."
EOT
Pozdrawiam,
Joanna
Ostatnio zmieniony przez Joanna dnia Śro 19:52, 26 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serinus
Gość
|
Wysłany: Śro 22:13, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Przeczytałem sobie na spokojnie tą waszą mała sprzeczkę słowną na forum i muszę przyznać Joanno że jak masz pitolić głupoty i udowadniać każdemu że zawsze masz rację bo opierasz się na literaturze i jakichś tam badaniach to może daruj sobie. Już kiedyś Ci napisałem że doświadczenie jednego hodowcy jest po 100-kroć cenniejsze niż wiedza 100-u weterynarzy nie mających pojęcia o kanarkach. Ty nie dość że nie masz żadnego doświadczenia w hodowli ani żadnego doświadczenia w leczeniu ptaków to każdemu wpierasz że nie ma racji. Może na swoim forum jeśli wogóle ktokolwiek na nie jeszcze zagląda wszystkim udowadniaj że masz jedynie słuszną rację.
Co do tego cyt. Powiem tak: uwierze jak zobacze jaja kapilarii w kale
Jak miała byś doświadczenie w hodowli ptaków wiedziała byś że jaja tego pasożyta w kale nie wyjdą, są jedynie w wolu i przełyku, w jelitach jest już tylko osobnik dorosły i nie zawsze wyjdzie w badaniu kału za to można stwierdzić tego pasożyta biorąc wymaz z wola pod mikroskop, w wolu jest i stadium jaj i dorosłego osobnika. Nie musisz mi przedstawiać na to badań naukowych czy profesorskich opisów bo oni wiedzą niewiele a swoje prace opierają na tym co usłyszą częściej niż na własnym doświadczeniu i faktycznych badaniach. Rozmawiałem kiedyś z prof. opisującym w swojej pracy naukowej szeroko choroby ptaków egzotycznych, szkoda tylko że nawet nie wiedział jak nazwać dane gatunki a co dopiero by wiedział na co mogą chorować.
Dla mnie osoba bez doświadczenia w hodowli lub nie mająca tytułu lekarza weterynarii z specjalizacją w kierunku chorób i leczenia ptaków nie jest osobą do dyskusji bo sam wiem więcej niż taki lekarz albo ktoś kto doradza czytając lekturę przed komputerem.
myca54 poproś lekarza o fenbendazol z przeliczeniem dawki na wagę ptaka, to co podajesz faktycznie tylko wspomagacz i nie zabije pasożyta a nawet jeśli zaszkodzi osobnikom dorosłym w jakiś sposób to ich nie zniszczy ani pasożyta ani w stadium jaj i nie spowoduje wyleczenia ptaka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 4:20, 27 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Nie będę komentować postów, które bezpośrednio nie dotyczą wątku chorobowego.
Znalazłam jednak na pewnej stronie opis objawów kapilarozy, i nie bardzo pasuje on do diagnozy- na wszelki wypadek podlinkuję, gdyż zawsze warto poczytać (choroby są opisane wd porządku alfabetycznego):
[link widoczny dla zalogowanych]
Tam właśnie w leczeniu podany jest lek, o którym post wyżej pisze Serinus. Czy taki właśnie lek przepisał Ci myca54 weterynarz?
Jeszcze jedno- rangę Eksperta ds weterynari nadają tylko i wyłącznie Administratorzy-tak samo jak resztę rang- to wszystko jest w Regulaminie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serinus
Gość
|
Wysłany: Czw 7:47, 27 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Chiara przy nicieniach nie zawsze a wręcz nawet rzadko występuje biegunka, nie wiem skąd taka informacja na stronie jaka podałaś. Główne objawy to wychudzenie i brak przybytku masy mięśniowej przy czym ptak je i pije choć nie tak jak normalnie a zdecydowanie rzadziej, czasowa utrata równowagi, często odwodnienie i w efekcie końcowym w przypadku nieleczonej choroby śmierć. Pasożytem ptak może zarazić się najczęściej gdy kupowany jest z hodowli zewnętrznych ponieważ jaja kapilarii są w przypadku już bardzo silnie rozwiniętej inwazji pasożyta również wraz z osobnikami dorosłymi wydalane z kałem. Gdy jest już taki stan z reguły ptak w dzień lub dwa dni później pada. Wystarczy że taki ptak w hodowli zewnętrznej przed padnięciem narobi w karmę, drugi ma z tą karmą styczność i nicienie przedostają się do jego wola. Jeśli pasożyty nie rozwinęły się jeszcze na tyle intensywnie w wolu, przełyku i jelitach ptaka to w kale nie wyjdą w badaniach jaja kapilarii. Co najistotniejsze to jaja tego pasożyta po wydaleniu zachowują żywotność nawet kilku miesięcy czekając utajone na nosiciela. Taki ptak powinien być odizolowany nawet z tego samego pomieszczenia co inne kanarki i przede wszystkim leczony właściwymi lekami.
myca54 jeszcze napiszę by wzmocnić ptaka podał bym do picia Acidolit (nawadniający rozpuszczalny proszek elektrolitowy sporządzany w płyn, proszek rozpuść w ostudzonej herbatce z kozieradki z krwawnikiem saszetkę na 250 ml i podał bym to przez 4-5 dni kolejno.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|