Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
khayn
Dołączył: 06 Paź 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:19, 06 Paź 2014 Temat postu: Podrzucanie główki do góry |
|
|
Cześć,
Jestem częstym bywalcem tego forum i przeczytałem wiele waszych porad, ale nie czułem wcześniej potrzeby rejestrowania się tutaj. Niestety teraz potrzeba pojawiła się i wolałbym, by była bardziej szczęśliwa.
Od pół roku miałem parkę prześlicznych kanarków, z którymi byłem niesamowicie szczęśliwy. Była masa ćwierkania, latania po całym domu, spacerów po podłodze.. W sobotę padł mi samczyk, całkiem bez ostrzeżenia Byłem na dwudniowym wyjeździe służbowym, ale zostawiłem go w bardzo dobrych rękach. W środę zdrowiutki, obleciał mieszkanie parę razy. W piątek po moim powrocie już ledwo się ruszał - poleciałem z nim do weterynarza z samego rana w sobotę, ale było już za późno, umarł mi na rękach niedługo po wizycie. Weterynarz średnio wiedział, co się dzieje - podejrzewa infekcję bakteryjną. Prawda, że dawałem dużo zieleniny ale zawsze była świeża i zbierana daleko od miejsc, gdzie jeżdżą samochody, nie pryskana, czysta, od wielu miesięcy i nie było z tym żadnych kłopotów. Lekarz dał mi jakiś bliżej nieokreślony antybiotyk, który miałem podawać razem z wodą oraz zrobił dwa zastrzyki, które chyba bardziej przyspieszyły zgon niż pomogły
Nagłą strata przyjaciela spowodowała, że cały weekend dochodziłem do siebie, cały czas obserwując samiczkę i dotrzymując jej towarzystwa, bo zniosła to tak samo źle jak ja. Dziś wyrwałem się z pracy i poleciałem z nią do weta na przegląd, bo strasznie się o nią boję. Obmacał brzuszek, zajrzał do dzioba i kazał prewencyjnie podawać ten sam antybiotyk, który dał mi wcześniej dla zmarłego przyjaciela. Nie zdążyłem mu go nawet podać.. Dokładnie wymyłem klatkę i akcesoria, wymieniłem piasek i całe jedzenie. Zuzia jest pod baczną obserwacją i proszę Was o pomoc i podzielenie się doświadczeniem. Widzę, że ma lekkie problemy z oddychaniem, czasem głęboko oddycha i porusza przy tym intensywnie ogonkiem - zdaniem weta antybiotyk tutaj pomoże i nie mam się czym przejmować. Ale zauważyłem coś jeszcze, co bardzo mnie niepokoi - co chwila gwałtownie podrywa główkę do góry, co najlepiej widać na tym filmiku - forum nie pozwala dodać linka nowemu użytkownikowi, mogę przesłać na PW jak ktoś się zainteresuje.
Może to przyczyna stresu (łapałem ją dzisiaj zanosząc do weta, bardzo się tego boi i głęboko to przeżywa) i śmierci partnera, ale nie ukrywam, że wpadłem w lekką panikę Śmierć Maćka była bardzo bolesna i nie chcę stracić także Zuzi
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez khayn dnia Pon 21:21, 06 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Inheritance/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Serinus
Gość
|
Wysłany: Wto 3:41, 07 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Musiałbyś się zapytać osoby jaka się opiekowała ptakami przez dwa dni jak się ptaki zachowywały. Trudno powiedzieć co mogło się stać, może jakieś zatrucie albo się porozbijały i miały wewnętrzne urazy jakieś i stąd nagła zmiana zachowania ptaków i szybki zgon.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Inheritance/images/spacer.gif) |
Joanna
Gość
|
Wysłany: Wto 9:47, 07 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Ja raczej bym szukała innej przyczyny niz bakteryjna. Na szybko przychodzi mi do głowy ospa, ale tym ptaki musza się jakos zarazic. Ewentualnie sternostomatoza, ale to nie jest az tak zarazliwe i gwałtowne. Pozdrawiam Joanna
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Inheritance/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|