Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justi
Żółtodziób
Dołączył: 07 Cze 2014
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:46, 17 Wrz 2014 Temat postu: Ranna nóżka u kanarka |
|
|
Witam,
dziś jak wróciłam z pracy jak zwykle wypuściłam mojego Felusia. Pech chciał, że usiadł na górze uchylonej szafy, nie zauważyłam że tam siedzi i ją zamknęłam. Później zobaczyłam, że Felek wrócił do klatki i strasznie dziubie sobie zakrwawioną łapkę. Złapałam go, przemyłam mu ranę wodą i spirytusem, krew przestała lecieć. Ale martwi mnie, że Felek siedzi teraz napuszony na żerdce, na jednej łapce tę drugą ma podwiniętą, od czasu do czasu próbuje ją postawić ale jest sztywna i co chwilę podnosi ją do góry. Jak przeskakuje z żerdki na żerdkę łapie się obiema łapkami, ale za chwilę tę drugą podnosi. I to że siedzi taki osowiały nie wiem czy w wyniku szoku (zanim złapałam go w rękę żeby go przemyć strasznie się rzucał i uciekał) Mam straszne wyrzuty sumienia, że zrobiłam mu krzywdę boję się że coś mu się stanie ;(
Mój Mąż jest hodowcą gołębi i mówi, żebym dzisiaj zostawiła go w spokoju, bo po pierwsze go boli, po drugie jest wystraszony. I że mu przejdzie, bo to raczej nie złamanie ale ja się i tak nie mogę sobie darować, szczególnie, że ja mu to zrobiłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joanna
Gość
|
Wysłany: Śro 17:38, 17 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Jak ktoś ma dośwaidcenie, to złamanie rozpozna. Poza zlamaniem może byc każde inne uszkodzenie palców. Jeśli nie jest uszodzona kość, to wystarczy, że są otarcia zeby bolało i żeby ptak oszczędzał nogę.
Ale jak piszesz, ze noga jest sztywna, to dla mnie jest to niepokojacy objaw. Oczywiscie najlepiej byoby pójśc do lekarza znajacego się na ptakach. Poza wszystkim innym, lekarz może podać leki przeciwbólowe.
Niestety, ptaki wypuszczane na loty, są narażone na tego typu niebezpieczeństwa. Trzeba bardzo uważać i po kilka razy sprawdzać zanim się coś zamknie. Dobrze tez jest wyrobić w sobie nawyk bardzo ostrożnego zamykania wszelkich szafek i drzwi. Tak żeby robić to automatycznie. Ale wypadków i tak nie da się całkiem uniknąć.
PS
Spirytusem się ran nie przemywa.
Pozdrawiam,
Joanna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justi
Żółtodziób
Dołączył: 07 Cze 2014
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:49, 17 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
A ja przemyłam spirytusem, bo kiedyś jak Felek miał obcinane pazurki i wet mu za mocno obciął też tak zrobił, więc pierwsze co mi w tym szoku przyszło do głowy to właśnie spirytus, żeby zatamować krwawienie.
Nie wiem czemu zawsze jak był wypuszczany na lot bardzo uważałam, dzisiaj jakiś pechowy dzień, pierwszy w nowej pracy, wróciłam strasznie zmęczona i bach...
Wydaje mi się, że już z nim troszkę lepiej, jak się otrząsnął z szoku zabrał się za jabłuszko, poskakał na żerdkach i próbował stawiać nóżkę. Teraz i tak nic już nie poobserwuję, bo się ściemnia i poszedł spać a i tak zawsze śpi na jednej. Jak do jutra mu nie przejdzie poszukam jakiegoś weta, może zapytam w ZOO czy mogliby go obejrzeć. Okropne mam wyrzuty sumienia, najgorsza jest świadomość, że jego to boli przeze mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serinus
Gość
|
Wysłany: Śro 19:54, 17 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Przypadek i nie masz się co obwiniać. Najlepiej zrób zdjęcie tej łapki i wstaw na forum, instrukcję wstawiania zdjęć masz w FAQ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:35, 17 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Każdy z nas ma w swojej historii takie nieprzyjemne "przygody"-są one niestety ryzykiem zawodowym przy trzymaniu ptaków. Najważniejsze to wyciągać wnioski i nie powtarzać błędów.
Naszym Autorytetem jeśli chodzi o zdrowie ptaków jest Joanna. Jeżeli pisze, że niepokojące są te sztywne paluszki, obserwuj kanarka pod tym kątem (czy ma czucie w nóżce) i ew. zabierz go do weterynarza- kilka adresów masz w dziale "Choroby>>>Weterynarze"- jest tam też baza wetów na terenie całej PL, wpisujesz miasto i wyskakują lecznice, wraz z opisem, czym dana klinika wet. się specjalizuje (tutaj potrzebny byłby specjalista chorób ptasich).
Joanna napisała, żeby ptaszek oszczędzał nogę. Z kolei w książce "Nasz polski kanarek" jest napisane, że przy urazach kończyn najlepiej zdjąć żerdki i trzymać kanarka w klatce, o dnie wyścielonym czystą ligniną (tak, żeby jak najmniej podrażniać nóżkę). Jako środek odkażający ja stosuję kwas borny lub ew. wodę utlenioną, a przy jakimś dłuższym leczeniu-przemywanie Rivanolem. Ale chciałabym "usłyszeć" zdanie Joanny na ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gość
|
Wysłany: Czw 8:07, 18 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Jest niepokojace, bo jest to coś nienormalnego co jest skutkiem urazu. Na odległosć nic się nie da powiedzieć. Czasem, przy takich urazach, nawet badanie nie pozwala na postawienie diagnozy i trzeba zrobić prześwietlenie.
Ja radze tego typu rany odkazać jodowanym powidonem (np. Betadine), można stosowac chlorheksydynę. Ale też wszystko zależy od rany (rozległość, głębokość). Spirytus nie tamuje krwawienia i przede wszystkim niszczy tkanki. Woda utleniona też nie jest najlepsza. Poza tym jedno i drugie szczypie, co dla ptaka nie jest najlepsze.
Ja napisałam, że ptak - jak go boli - to bedzie oszczędzal nogę. Ale oczywiście trzeba poobserwować jak się ptak zachowuje i jak trzeba, to faktycznie zdejmuje się żerdzie i wyściela dno klatki czyms miękkim. Absolutnie konieczne jest, w przypadku wszelkich ran, zlikwidowanie piasku z dna klatki, jak ktoś ma na dnie piasek.
Pozdrawiam,
Joanna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justi
Żółtodziób
Dołączył: 07 Cze 2014
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:42, 18 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedź i pomoc.
Dziś sytuacja jest taka: Felek właśnie sobie skacze z żerdki na żerdkę i podśpiewuje. Gdy wstawałam z łóżka jak zwykle się ze mną przywitał Rano normalnie zjadł i pił. Zauważyłam, że łapkę trzyma normalnie na żerdce (zaciskając tak jak powinien), jednak czasem zdarza mu się jeszcze ją czasem sztywno podnosić do góry i stać na jednej. Łapka sama w sobie nie jest spuchnięta, jednak w górnej części przy piórkach zauważyłam taką jakby "kulkę" I teraz nie mam pojęcia czy oszczędzić mu tej wizyty o weta, czy jednak go zabrać (jest strasznie płochliwy). Mąż twierdzi, że jest dobrze, bo mu się poprawiło, gdyby łapka była złamana to by jej nie zaciskał i żeby dać mu święty spokój ale ja nie wiem już sama.
I mam jeszcze jedno pytanie: czy w takim wypadku mogę mu usunąć piasek z klatki i zostawić sam papier? Nie mam w domu nic innego, a do sklepu lub apteki mogę wyskoczyć dopiero wieczorem (praca). I czym mu przemyć oblepiony piórkiem strupek? Może pozwolić mu się wykąpać w baseniku, wtedy piórko samo się odklei a ja oszczędzę mu stresu?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Justi dnia Czw 9:46, 18 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serinus
Gość
|
Wysłany: Czw 10:03, 18 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Justi napisał: | Łapka sama w sobie nie jest spuchnięta, jednak w górnej części przy piórkach zauważyłam taką jakby "kulkę" | zrób zdjęcie i pokaż to.
Justi napisał: | I mam jeszcze jedno pytanie: czy w takim wypadku mogę mu usunąć piasek z klatki i zostawić sam papier? Nie mam w domu nic innego, a do sklepu lub apteki mogę wyskoczyć dopiero wieczorem (praca). I czym mu przemyć oblepiony piórkiem strupek? Może pozwolić mu się wykąpać w baseniku, wtedy piórko samo się odklei a ja oszczędzę mu stresu? | Jasne że możesz dać sam papier, jeśli ptak skacze po żerdkach bez problemów to je zostaw w klatce, łapkę pewnie unosi i chowa w pióra bo jeszcze odczuwa uraz. Ja bym niczym nie przemywał, jak jest strupek rana się sama zagoi i strupek odpadnie, basenu bym nie dawał by ptak nie moczył łapki a tym samym by nie doszło do otwarcia rany.
Ps. jutro będę w Łodzi służbowo, mogę go obejrzeć jeśli miała byś takie życzenie i czas.
Ostatnio zmieniony przez Serinus dnia Czw 10:05, 18 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gość
|
Wysłany: Czw 11:29, 18 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Złamana tak, ale jest wiecej róznych możliwości. Na pewno samo otarcie skóry powoduje ból i to, że ptak noge oszcżedza i gorzej się czuje.
Najlepiej daj papierowe ręczniki. Rady aby dac lignine pochodza z "poprzendiej epoki" Oczywiście lignina jest dobra, ale dzisiaj powszechnie dostepne są papierowe ręczniki.
Tak jak napisał BreedeGoulda, rane zostaw teraz w spokoju. Oderwanie strupka może sowodować otworzenie rany i ponowny krwotok. Ptak sobie w koncu wyczysci te piórka. Też bym radziła na razie nie dawać baseniku.
Co to może być ta "kulka" nie mam pojęcia. Zdjecie może pomóc, ale musi to być zdjecie bardzo dobrej jakości.
Pozdrawiam,
Joanna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justi
Żółtodziób
Dołączył: 07 Cze 2014
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:04, 18 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
A w jakich godzinach będziesz jutro w Łodzi? Wydaje mi się, że raczej nie będzie takiej potrzeby bo widzę po nim, że już mu lepiej, częściej już łapie żerdkę tą nóżką no i dobija się do drzwiczek od klatki żebym go wypuściła. Jak chce wyjść to zawsze je dziobie i próbuje sam otworzyć. Ale dzisiaj go nie wypuszczam niech sobie jeszcze odpocznie. Dziękuję za propozycję i chęć pomocy
Z tą kulką to już chyba miałam paranoję i mi się wydawało bo teraz już jej nie widzę
Dziękuję Wam za wszystkie rady, bardzo mi pomogliście i przede wszystkim uspokoiliście. Bo naprawdę pokochałam tego mojego małego "Cytrynka" i strasznie płakałam, że zrobiłam mu krzywdę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serinus
Gość
|
Wysłany: Czw 18:06, 18 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Justi napisał: | A w jakich godzinach będziesz jutro w Łodzi? Wydaje mi się, że raczej nie będzie takiej potrzeby bo widzę po nim, że już mu lepiej | Będę około 10 może 11 ale to tylko propozycja z racji chęci pomocy, nie musisz wcale z niej skorzystać i nic się z tego powodu nie stanie. Jeśli ptaszek ma się lepiej to się cieszę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justi
Żółtodziób
Dołączył: 07 Cze 2014
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:14, 18 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Ci bardzo za dobre chęci, doceniam naprawdę W takich godzinach i tak choćbym chciała skorzystać z pomocy nie mogłabym praca mi nie pozwala na to Ale jeszcze raz serdecznie dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|