Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fiorentiie
Dołączył: 26 Lis 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Strzelce krajenskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:05, 27 Lis 2017 Temat postu: Uderzenie kanarka w futryne = rozcięcie pod okiem (limo) |
|
|
Witam wszystkich.
Jestem tu nowa i od razu pisze z problemem.
Dzisiejszego wieczoru poraz pierwszy w moim domu zawitał kanarek. (Wcześniej nimfy). Silna ekscytacja, czyszczenie klatki, wieszanie smakołyków i próba złapania mojej pociechy po wcześniejszym wylocie z przenośnej klatki ze sklepu zoologicznego. Mój chlopak próbował złapać latającego kanarka. Niestety mały uderzył w futryne. Usiadł spokojnie, chociaż ja zaobserwowałam ze bujał się na jednej nóżce. Chłopak wziął go w dłonie i chciał włożyć do klatki. Mały był oszołomiony nie chciał wgl wejść na kijaszek do siedzenia i mrużył oczka. Leżał w klatce przez kilka sekund poczym sam wstał i usiadł na kijaszek. Co chwile zerkal i patrzał czy jestem obok jakby chciał aby została. (Dziwnie brzmi wiem, ale takie wrażenie odniosłam) po mojej panice i płaczu (miękkie serducho na krzywdę zwierząt) zaobserwowałam ze pod oczkiem małego robi się ‚limo’?! Jest małe rozcięcie jakby uderzył się w to miejsce. Mały przymyka oko i nie chce otwierać. Z minuty na minutę to rozcięcie nabrało większej „obojętności” spuchło bardziej. Mały dłuższa chwile siedział w jednym miejscu, pozniej polatał po klatce i zjadł z dwa ziarenka karmy. A teraz widzę przykucnął i śpi. Bardzo mi smutno z tego powodu, bo czuje ze to moja wina bo nie tak powinno to wszystko wyglądać. Jestem laikiem w tej dziedzinie. Powiedzcie proszę, doradźcie. Czy iść rano z nim do weterynarza? Co robić? płacze i co chwile doglądam czy oddycha. Wgl weterynarz pomaga takim pacjenta jak kanarki? Czy to wyższy level doktora i trzeba jechac w inne miejsce? Kompletnie się nie znam. Może mały potrzebuje na to spuchnięte
Miejsce jakaś maść? Proszę o pomoc. Serce mi się kraja i nie zasnę dzisiaj.
Będę wdzięczna za każda radę.
Pozdrawiam Ola
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tatanka
Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 1012
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 34 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowa Ruda
|
Wysłany: Pon 7:37, 27 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
OLA takie przypadki się zdarzają, trzeba uważać żeby do takich przypadków nie dochodziło, podaj mu elektrolity ACIDOLIT dla dzieci i łyżkę miodu rozpuść co do oka można przemyć mu srebrem koloidalnym niejonowym 514141036 to mój tel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiorentiie
Dołączył: 26 Lis 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Strzelce krajenskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:10, 27 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Dziekuje bardzo za odpowiedz. Czyli acidolac wymieszać z miodem? Co do srebra, nie uszkodze mu oczka? Dzisiaj nie otwiera wcale. Bardzo się martwię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tatanka
Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 1012
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 34 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowa Ruda
|
Wysłany: Pon 22:40, 27 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
sam srebro używam nic się nie stanie tu mas linka [link widoczny dla zalogowanych] poczytaj sobie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiorentiie
Dołączył: 26 Lis 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Strzelce krajenskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:28, 28 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
dzieki za linka, kupiłam w aptece srebro koloidalne - oczywiście pani nie wiedziała czy jest nano. Przeczytałam ulotkę na której było "omijaj okolice oczu" wiec stad wiedziałam ze to nie to. Acidolit podałam z miodem, nie wiem czy pił. Trochę ubyło z małego pojemniczka, ale czy parowało czy upił troszkę to nie wiem bo nie chciałam go denerwować podczas choroby i fakt ze to nowe miejsce tez nie był zbytnio pomocny. Co nie znaczy że nie był obserwowany bo był ale z dalszej odległości :) Co do srebra- zamówię to które dostałam w linku "na wszelki wypadek" oby było ich jak najmniej. Henio czuję się juz lepiej. Na początku przez pierwsze dwa dni nie śpiewał, był smutny, próbował poocierać się o uszkodzone podocze, "pomrukiwał" (ćwierkał). Opuchlizna zeszła, lecz nadal jest widoczna. Może srebro które przyjdzie lada dzień, polepszy sprawę. Dzisiaj Henio już pomału zaczyna śpiewać. Wsuwa jabłko jak szalony i w końcu pije wodę. A jeszcze jedno pytanie, bo chciałabym zrobić to za jednym razem, by mniej go stresować podczas przemywania gdy przyjdzie srebro. Pani w zielonymzoo powiedziała aby ściągnąć obrączkę. Czy tak mam postąpić? czy zostawić? nie wiem czy mu to przeszkadza, czy to potrzebne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tatanka
Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 1012
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 34 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowa Ruda
|
Wysłany: Wto 12:48, 28 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
jeżeli obrączka jest luźna nie ma potrzeby jej ściągać, ale warto obserwować jego łapki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|