Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majka1978
Użytkownik
Dołączył: 24 Mar 2014
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: mazowieckie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:53, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
radek1980 napisał: | Bardzo fajne te ptasiory, coraz bardziej mi się podobają |
Mi właśnie też od jakiegoś czasu chodzą po głowie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sylwia M.
Gość
|
Wysłany: Wto 20:37, 29 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
radek1980 napisał: | Bardzo fajne te ptasiory, coraz bardziej mi się podobają |
Hoduj, hoduj Myszaq będziemy od Ciebie kupować (też mi "chodzą po głowie").
|
|
Powrót do góry |
|
|
myszaq
Miłośnik kanarków
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:41, 01 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Dawno nie pisałam co u mnie, a u mnie duże zmiany
Po pierwsze - do całej gromadki moich podopiecznych dołączyła amadynka ostrosterna Niunia
Niunia dołączyła do nas jakieś 2 tygodnie temu, ale była w tak kiepskim stanie, że bałam się czy przeżyje. Niby poszłam do zoologa tylko po karmę dla kanarków, no i zobaczyłam ją taką biedną w klatce z zeberkami, i usłyszałam od pani ze sklepu smutną historię, jak to straciła partnera przy przeprowadzce, została dorzucona do zeberek, a teraz cały czas jest "niewyraźna", bo temperatura w sklepie jest za niska dla amadyny, no i na koniec, że nikt jej nie chce, bo jest droższa niż zeberki - zrobiło mi się biedactwa tak żal, że postanowiłam ją wziąć. Pierwsza noc była tragiczna, myślałam już że mała padnie - siedziała napuszona, nie chciała jeść. Sądziłam, że to przez stres przeprowadzkowy... Tymczasem na drugi dzień, podczas sprzątania, biedactwo zniosło jajeczko - bez skorupki! Okazało się, że to ją tak męczyło - jest tak odwapniona, że nie była w stanie znieść normalnego jajka. Poprawiło jej się jak tylko zaczęła dostawać witaminki i mikroelementy (oczywiście też nie "na hurrraaa!", żeby nie przedobrzyć ). Dziś jest już w naprawdę dobrej kondycji, i usilnie próbuje budować gniazdko z wyjedzonych kłosów prosa
[link widoczny dla zalogowanych]
A po drugie... Jako że od chwili przyjazdu do mnie nowych "dziewczątek" minęła już chwilka, no i Fruzia (która wylądowała w klatce z Lucjanem) na dobre się już zadomowiła, to... myślę, że Dzień Dziecka to idealny moment, żeby przedstawić światu piątkę małych dziobków, które coraz głośniej odzywają się z budki Lucjana i Fruzi Maluchy mają koło tygodnia i jeszcze nie otworzyły oczek (ale o jedzonko dopominają się bardzo zawzięcie). Najbardziej chyba cieszy mnie to, że będą miały różne kolory (już teraz widać różnicę w zabarwieniu skórki). Ehhh, teraz tylko cierpliwie czekać, aż zaczną obrastać w piórka...
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marka
Miłośnik kanarków
Dołączył: 28 Maj 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piaseczno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:55, 01 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Niunia jest urocza - miała szczęście, że na Ciebie trafiła.
A małe słodkosciowe, już się nie mogę doczekać tych kolorów
Pozdrowionka dla Ciebie i Twojej Farajny:-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia M.
Gość
|
Wysłany: Nie 12:02, 01 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Ślicznie Niunia wygląda, widać, że ma dobrze.
Maluchy świetne
|
|
Powrót do góry |
|
|
myszaq
Miłośnik kanarków
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:10, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Pisklaczkowo!
Maluszki Lucjana i Fruzi, po paru przejściach związanych z romansem mamusi z sąsiadem, w końcu zdecydowały się opuścić budkę Tak wyglądały jeszcze w poniedziałek:
[link widoczny dla zalogowanych]
A tak już dziś rano Skaczę z radości, bo na 5 maluszków pojawiły się 4 kolorki Lucjan karmi jak szalony, bo maluchy latają głównie za nim, i biedak gdzie się nie obejrzy, to widzi otwarty dziobek Młode opanowują właśnie trudną sztukę poruszania się po żerdkach, a także utrzymywania równowagi przy czyszczeniu piórek - wyglądają przeuroczo (Wybaczcie ekscytację, ale to moje pierwsze, więc po prostu duma mnie rozpiera )
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez myszaq dnia Czw 10:36, 19 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
LeeOne
Miłośnik kanarków
Dołączył: 04 Sie 2013
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin/Gniazdowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:38, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Super maluchy - też takie chcę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marka
Miłośnik kanarków
Dołączył: 28 Maj 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piaseczno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:36, 21 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Ja też ja też i też
Mmm słodkości mmm <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
myszaq
Miłośnik kanarków
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:10, 30 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Poznańska amadynkowa ferajna powiększyła się o kolejną amadynkę - tym razem diamentową W sobotę przyjechał do nas Gucio - w założeniu towarzysz dla Niuni, która jest jedyną "nie-wspaniałą" amadynką w stadku, i dla której chciałam dodać kogoś nieco bardziej podobnego do niej
[link widoczny dla zalogowanych]
Gucio jest naprawdę prze-wspaniałym, ciekawskim ptaszkiem, przy czym zdziwił mnie ogromnie, kiedy w niedzielę rano usłyszałam z klatki coś, co najbardziej możne określić jako "krzyk Nazgula". Cóż, jak się okazało, to taki Guciowy odpowiednik ćwierkania. Minie chyba trochę czasu, zanim się przyzwyczaję...
[link widoczny dla zalogowanych]
Niestety, Gucio przyjechał do mnie z uszkodzoną łapką (stąd plasterek widoczny na pierwszym zdjęciu) - ale o tym już w innym, odpowiednim wątku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marka
Miłośnik kanarków
Dołączył: 28 Maj 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piaseczno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:14, 30 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Niezły będzie z niego łobuziak
Pozdrowionka dla całego "stadka":-*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
radek1980
Artykulant
Dołączył: 13 Lut 2013
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:44, 30 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Fajny ptasior
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
myszaq
Miłośnik kanarków
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 6:29, 01 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ja z niego nie mogę, za każdym razem jak się odzywa to płaczę ze śmiechu... Zresztą, sami zobaczcie jak brzmią te amadynki, no w najśmielszych oczekiwaniach bym się nie spodziewała czegoś takiego (samczyk to ten co tak przeciągle kwiczy)
https://www.youtube.com/watch?v=aWL_TCY7vyk
No Nazgul, Nazgul jak nic ))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:46, 09 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Gratulacje z powodu tak udanych dzieciaków ! Widać już że każdy będzie inny, coraz bardziej się nakręcam na amadyny... (Po cichu napiszę, że pierwszą parkę mam obiecaną na urodziny, czyli za jakieś 2 tygodnie ).
Samiczka ostrosterna śliczna, samczyk diamentowy również mi się podoba. Będziesz chciała kupić dla nich "drugie połówki"?
Mnie podobają się również amadyny czerwonogłowe (zwane czasami astryldami czerwonogłowymi).
Widzę, że miłośników egzotyki przybywa wśród nas, bo jak tu nie zakochać się w tych wszystkich astryldach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
myszaq
Miłośnik kanarków
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:26, 10 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Dziękuję, Chiaro
U mnie szykują się pewne zmiany - otóż Lucek, który jest ojcem pisklaczków, okazał się brutalem obskubującym samiczki (i pisklaki) - dlatego zdecydowałam się wymienić go na "lepszy model" (zyskał też od razu status pierwszego ptasia, którego sprzedałam). W zamian za niego Fruzia dostanie innego samczyka do towarzystwa - mam nadzieję, że będzie miał nieco lepsze podejście do kobiet. I dzieci Już się zresztą na kolejnego samczyka umówiłam - ma przyjechać do mnie pod koniec przyszłego tygodnia (i będzie niebieskim, czarnogłowym pastelkiem).
Tymczasem maluchy z mamusią opuściły swoją klateczkę i przewędrowały do fruwalki, zajmowanej do tej pory przez 3 ciocie - Zuzię, Rózię i Dzwoneczka (bo Lucjan po oddzieleniu od rodzinki dostał za karę karcer z Gonziem - ten go już "usadził" na miejscu ). Pisklaki zachłysnęły się przestrzenią, co było dość śmieszne, bo momentami były nieco nieskoordynowane w celowaniu w gałązki Jednak po sprzedaniu Lucjana stwierdziłam, że przecież małe nie mogą tam siedzieć z samymi babami, bez męskich wzorców (no bo kto ich chociażby śpiewać nauczy?). Tak też do fruwalki dołączył również Gonzales, chwilowo jedyny samczyk wspaniałej którego mam na stanie. Wywołało to szczery zachwyt młodych pisklako-samczyków (które zaczynają na razie cichutko pogwizdywać) - no i samego Gonzalesa, który nagle ma 4 samiczki do wyboru (chociaż widać, kurczę, że jego małe meksykańskie serduszko cały czas należy do Dzwoneczka, która jednak nie za bardzo go chce). Maluchy chodzą za nim krok w krok. Biedny Gonzo opędza się jak może, a te przez większość czasu łażą za nim, papugując wszystko co robi. Wczoraj rechotałam jak dziecko, kiedy jeden usiadł mu za plecami, i czyścił piórka imitując dokładnie każdy ruch Gonzia.
Tymczasem co do Niuni i Gucia... Generalnie stwierdziłam, że chyba nie chciałabym Niuni rozmnażać (no bo to kolejny gatunek, z którego trzeba by potem sprzedawać pisklaczki...) - więc dlatego właśnie wybrałam diamentowego samczyka jako towarzysza dla niej. Tymczasem, zostałam uświadomiona, że te dwa gatunki MOGĄ się krzyżować i dawać (bodajże niepłodne) mieszańce. Ale mam nadzieję, że AŻ TAK nie będą szaleć Chociaż jak na nich patrzę, to sama nie wiem - siedzą razem półtora tygodnia, a już bardzo wyraźnie się zaprzyjaźnili - wieczorami siadają sobie obok siebie, i czyszczą sobie nawzajem piórka. I tak jak Niunia (podczas czyszczenia przez Gucia) aż przymyka oczka z zachwytu, to mam wrażenie że Gucio bardziej podchodzi do tego na zasadzie "zostwże mnie, kobieto, już jestem czysty!!" Zobaczcie sami:
https://www.youtube.com/watch?v=MqbFYU5EfLc&feature=youtu.be
(Ja w ogóle z nich nie mogą, jak tak siedzą, to mogłabym je obserwować godzinami )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:53, 10 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Biedny naprawdę ma taką minę...
A propos rozmnażania różnych gatunków amadyn, mój ś.p.Dziadek trzymał razem samca amadyny obrożnej z samiczką amadyny diamentowej-lub też odwrotnie, nie bardzo pamiętam, gdyż miałam wtedy ok. 7-8 lat. Z tej "pary" żadnych piskląt nie było (a z tego co pamiętam były różnej płci). Wtedy nie było łatwo w PL o egzotykę (nawet ryżowce przywoziłam Dziadkowi z Warszawy, żeby "odświeżyć krew"), może dlatego te amadyny siedzialy razem...
Hmmm... Czy już wiesz, czy zostawisz maluszki, czy może będziesz chciała je sprzedać? To pewnie ciężka decyzja . Ja niecierpliwie czekam na zdjęcia młodzieży i nowego samczyka .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Pią 0:00, 11 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|