Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anie_1981
Miłośnik kanarków
Dołączył: 02 Kwi 2014
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:05, 01 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Dwa nowe nabytki, dwa samce mewki japońskiej, od jednego hodowcy. Po różnych matkach, ale wspólnym ojcu. Miałam nadzieję, że się ich da rozróżnić, ale jest ciężko. Z tym, że mają takie obrączki hodowlane (nie związkowe), jeden ma czerwoną, a drugi taką ni to żółtą, ni seledynową. Po kwarantannie pójdą do woliery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Damianf
Miłośnik kanarków
Dołączył: 26 Lis 2013
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sanok Podkarpacie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:00, 02 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Fajne ptaszki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
myszaq
Miłośnik kanarków
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:17, 02 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ale śliczne - na początku też miałam chrapkę na mewki, bardzo mi się podobają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anie_1981
Miłośnik kanarków
Dołączył: 02 Kwi 2014
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:45, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Mewki są słodkie. Takie łagodne i spokojne. Żadnych awantur, żadnej agresji, tylko prawdziwa, ptasia przyjaźń. To mi się w mewkach podoba, że zawsze trzymają się razem. Nie mogę się już doczekać wpuszczenia nowych chłopaków do woliery. Tylko zastanawiam się jak całe towarzystwo zareaguje na taką zmianę. Nie powinno być agresji. Co innego jakbym wpuściła tam zeberki... to byłby Sajgon. Zeberki kiedyś miałam i powiedziałam sobie "nigdy więcej"... Są agresywne i wiecznie tłuką się albo między sobą, albo z innymi gatunkami.
EDIT:
Filmik z mojej wolierki:
https://www.youtube.com/watch?v=FMsj5SDREe4&feature=youtu.be
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anie_1981 dnia Czw 14:11, 03 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:52, 04 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ładny kolor mewek .
Obrączki (ich kolor) dają info o roku urodzenia: czerwona to rok 2012, seledynowa (jasno-zielona) 2014.
Co do zeberek... Sama mam m/w 20 tych maluchów, proporcje płci prawie równe, większość to ptaki z 1013, 2014 roku, a więc młode. Był okres, kiedy siedziały w jednej klatce i było ok. Do czasu aż wpuściłam samczyka z innej klatki- rano znalazłam go nieżywego-najwyraźniej stado go nie zaakcepowało .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Pią 12:57, 04 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anie_1981
Miłośnik kanarków
Dołączył: 02 Kwi 2014
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:22, 04 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ja się może powtarzam, ale to nie są obrączki związkowe. Są długie i cienkie, nic nie jest na nich napisane. Wyglądają jak dodatkowe obrączki, jakie czasem mają kanarki, na drugiej nóżce.W takim wypadku ich kolor nie ma znaczenia, miały się odróżniać młode z dwóch gniazd no i się odróżniają Te samce są ponoć tegoroczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anie_1981
Miłośnik kanarków
Dołączył: 02 Kwi 2014
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:08, 06 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Musiałam już dziś połączyć mewki z resztą ptactwa, bo ciotka parę dni u nas pomieszka i hałasują jej rano. Nie zgodziłabym się na to, ale wydają się zdrowe. Kwarantanna zatem trwała 5 dni. Wydawało mi się, że te obrączki są dłuższe, ale nie, wielkość jest prawidłowa, po prostu nic na nich nie jest napisane. Nowe ptaki chyba niezbyt dobrze latają, najpierw wisiały na siatce, a teraz jedna je na podłodze, a druga siedzi na wysokim patyku pomiędzy drzemiącymi Nimfami. Albo się ich nie boi, albo jest w takim stresie, że nie zwraca na Nimfy uwagi. Jeszcze nie mam dla nowych imion. Chyba wyczerpałam limit Są jak bliźnięta, więc pewnie nadam jakieś bardzo podobne imiona, czy coś, nie wiem...
EDIT:
Imiona nadane, Draco i Niko. Draco ma czerwoną obrączkę, Niko żółtą (tak myślę, że to bardziej żółty niż seledynowy).
Na drugim od góry zdjęciu, Niko i Felix, na trzecim zdjęciu Draco i Julian. Wygląda, że się zaprzyjaźnili w ten sposób właśnie.
Dzisiaj mój Felix trochę lepiej lata. Nie wiem czym to idzie, ale pewnie i tak zabiorę go do weta. U mnie w mieście jest trudno o weta ptasiego, ten do którego idę trochę się na ptakach zna, ale niezbyt mocno.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anie_1981 dnia Nie 15:06, 06 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 4:00, 08 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Widziałam już Twoje mewki na innym forum . Te czarne szczególnie mi się podobają- szkoda tylko że Felix nie zgrał się z resztą...ale skoro lata, może z czasem? Trzymam kciuki .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anie_1981
Miłośnik kanarków
Dołączył: 02 Kwi 2014
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:32, 08 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Dzięki. Naprawdę nie wiem co z nim jest. Mam go 3 lata, z czego 2-2,5 nie lata. Na początku latał, ale niezbyt dobrze, znaczy często miewał wpadki, obijał się o ściany, wpadał pod łóżko. Ale potem przyszło pierzenie, lotki wypadły... i nie odrosły... nie mam pojęcia dlaczego. Podejrzewałam piórojady, ale innym ptakom nic nie jest. Podejrzewałam francuskie pierzenie, ale innym ptakom nic nie jest. Z warzyw\zielonek\owoców, mewki\Nimfy jedzą mi tylko brokuła. Dobre i to. No ale zaczęłam podawać sztuczne witaminy i jest raz lepiej, raz gorzej, idealnie nigdy. Teraz akurat jest o tyle lepiej, że jak spada z wysoka, to dalej poleci tak szybując. Myślę, że on ma po prostu wady genetyczne. Ogon poszarpany, bo Feliks pół życia spędził wisząc na siatce i próbując wejść na patyk...
Pytanie, dlaczego mam nielota tyle czasu, a nie byłam z nim u weta? Bo u mnie nie ma ptasich wetów. Prawie zawsze jak jestem z psami u weta, to pytam się czy nie może mi czegoś doradzić w sprawie ptaka, ale się tłumaczą, że nie mają ptasiej specjalizacji. Zostały mi fora. Zresztą, to Felix ma już koło 4 lat, ponoć zwykle żyją 5-6 lat, ale samce potrafią żyć nawet 8-10 lat, jak mają dobrze. Wątpię, by Felix miał w życiu dobrze. Niedługo będzie za stary by latać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:20, 08 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Też pomyślałam o francuskim pierzeniu, choć nie spotkałam się z tą chorobą u astryldów... Piszesz,że inne są zdrowe, ale francuskie pierzenie jet chorobą genetyczną.
Chciałabym móc Ci pomóc, ale nie wiem jak. Napiszę Ci kilka słów na pw.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anie_1981
Miłośnik kanarków
Dołączył: 02 Kwi 2014
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:37, 09 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Jeśli FP jest genetyczne, to któryś z rodziców mógł to mieć i przekazać to dzieciom, tyle, że nie jest to już wtedy zakaźne, czy tak? To by się chyba zgadzało, z tą tylko różnicą, że ponoć przy FP bardzo wypadają piórka i nie odrastają, a jeśli, to są słabe. Wszystko by się zgadzało, tyle, że Felek nie gubi piór, nie widuję ich w ogóle w klatce\wolierze. Od tamtego feralnego pierzenia nie zgubił chyba ani jednego piórka, wygląda jak psu z gardła wyjęty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:53, 09 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Przepraszam-mój błąd . Francuskie pierzenie jest chorobą przenoszoną przez wirus. Na stronie Pana Wardęgi jest dobrze opisana ta choroba, niestety, nie mogę artykułu podlinkować, gdyż jest wyraźny zakaz podawania linków do w/w artykułu bez zgody Autorki (Pani Gaby Schulemann-Maier).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Śro 19:58, 09 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anie_1981
Miłośnik kanarków
Dołączył: 02 Kwi 2014
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:35, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Rozmawiałam telefonicznie z lekarką ptasią z Warszawy i po rozmowie wyszło na to, że Felix musi mieć jakąś chorobę genetyczną. Tego się spodziewałam prawdę mówiąc. Skoro dostaje witaminy, to musi to być jakaś wada genetyczna, na którą nic nie poradzę. Lekarka ponadto powiedziała, że nawet gdyby nie dostawał witamin, to nie powinien mieć ubytków w piórach, mogłyby być brzydkie, ale powinien mieć zdolność lotu. Miejscowy weterynarz go dzisiaj widział i powiedział mniej więcej to samo. Felka mi niezwykle szkoda, ale nie potrafię mu pomóc pomimo najszczerszych chęci. Nie zabieram go z woliery, dopóki sobie radzi. Jeśli jednak zobaczę, że nie potrafi już amortyzować upadków i jest duże ryzyko, że coś sobie zrobi, to go stamtąd zabiorę, choć z ciężkim sercem, bo jest mu tam lepiej niż byłoby w klatce. Z klatki nie byłby wypuszczany, żeby czegoś sobie nie zrobił. Jak już będzie stary i słaby, to wezmę go do klatki, na razie wciąż jest ta nadzieja, że jednak kiedyś poleci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:28, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Niestety czasem, pomimo najszczerszych chęci nie jesteśmy w stanie pomóc naszym podopiecznym. Wtedy pozostaje nam dbanie o jak najlepszy komfort życia...
Wyrazy uznania za to, że robisz dla Felixa wszystko, co możliwe, i nie rezygnujesz z niego. Miał chłopak szczęście, że trafił na Ciebie .
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anie_1981
Miłośnik kanarków
Dołączył: 02 Kwi 2014
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:38, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Dzięki On wcale nie uważa, że ma u mnie dobrze, bo go często łapię. A to chcę mu przyciąć pazurki, bo na podłodze słabo sobie ściera, a to chcę posprzątać w wolierze i nie chcę na niego nadepnąć, więc go łapię Ale i tak jestem zadowolona, że on sobie nieźle radzi jak na takie problemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|