Witam wszystkich

michal77

Witam wszystkich, mam na imię Michał i od wczoraj, po ponad 20 latach znowu mam w domu kanarka Wink

Dawno temu przez jakiś czas miałem kanarka i postanowiłem znowu sprowadzić pierzastego przyjaciela.
Z sentymentu jest to znowu pomarańczowy samiec, mam nadzieję że będzie przynajmniej tak samo sympatyczny i będzie takim samym śpiewakiem jak jego poprzednik Wink

Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za możliwość skorzystania z Waszej ogromnej wiedzy

myszaq

Witaj, widzę że nie tylko ja tak mam - powrót po latach do starej, ptasiej miłości Wink

No i też miałam pomarańczowego samczyka, będąc dzieckiem Smile

Chiara

I ja to znam Laughing

...

Witaj, michal77, na forum Smile

.

Serinus · Gość

Również witam. Wink

michal77

Dzięki za przywitanie Wink

Z nowszych wiadomości, wczoraj była pierwsza kąpiel, jest dość śmiały, siedział w wodzie po minucie od zawieszenia baseniku.
Jak na razie wyrwało mu się tylko kilka pisków, głównie wtedy kiedy do niego gwizdałem lub włączyłem mu śpiew kanarków.
Sprzedawca określił jego wiek na około 6 m-cy.
Zobaczymy czy najpierw zacznie śpiewać czy wcześniej zniesie jajko? Wink

Jak na razie musi przejść naukę późnego chodzenia spać, żeby nie zrobił się z niego terrorysta Wink

Pewnie nie wytrzymam i dziś lub jutro wypuszczę go z klatki, musi się nauczyć na czym ma nie siadać, ciekawe kto będzie miał większą siłę przebicia? Wink

Chiara

michal77

Jakby zaczął teraz śpiewać to na prawdę bym się zdziwił (pierwszy kanarek nie wydał z siebie żadnego dźwięku przez dwa dni, śpiewać zaczął po około m-cu, kupiłem go wtedy w kwietniu w wieku określonym przez sprzedawcę na około 3-4 m-ce).

Tego też kupowałem w sklepie, nie orientuję się czy w pobliżu są jacyś hodowcy, był w małej klatce więc sprzedawca złapał go w kilka sekund.
Pamiętam jeszcze jak kupowałem pierwszego kanarka i sprzedawczyni łapała go przez 10 min. w dużej klatce z innymi ptakami, mówiłem jej żeby przestała i na spokojnie go później odseparowała do mniejszej klatki, ale chyba się bała że już nie przyjdę i kasa przeleci jej obok...

Tym razem kupiłem go jak papierosy, przyszedłem, kupiłem i wyszedłem, dziwiło mnie tylko że żadnych wskazówek nie dostałem od sprzedawcy, zero pytania czy umiem się nim opiekować, chociaż chyba wspominałem im wcześniej (jak szukałem klatki) że kiedyś miałem kanarka. Kilka razy byłem już w tym sklepie zanim zdecydowałem się na kupno. Mimo wszystko wyszło dziwnie, a może wzbudziłem zaufanie Wink

Do domu dotarłem w ciągu 10 min. wyciąłem w kartoniku otwór z boku i kolejne 10 min. czekałem z kartonikiem w rękach aż książę raczy wyjść do klatki (nie molem wsadzić kartonu do klatki bo był większy niż drzwi do klatki).

Później szybka lustracja klatki, znalazł żarcie i wodę w ciągu minuty, obskoczył wszystkie kąty jakby szukał wyjścia, ale w końcu przyzwyczaił się do nowego miejsca.
W najbliższym czasie czekają go loty po pokoju Wink

Chiara

Z tego co piszesz, mam mieszane uczucia co do wiarygodności sklepu, o którym piszesz. (Moja samica o której pisałam również jest ze sklepu, ale z tzw. sieciówki). Pozostaje mieć nadzieję, że faktycznie to samczyk. Niestety często samice bywają sprzedawane jako samce z powodu ich wyższej ceny. W małych sklepikach, hobbystycznych, to może mniej spotykane zjawisko...

michal77

To raczej sklepik hobbystyczny, nie sądzę żeby wciskali na siłę samicę zamiast samców, może po prostu orientują się że (z tego co czytałem) nie jest łatwo określić płeć u młodych kanarków, więc zawsze jest jakiś margines błędu, jak się pytałem czy to jest samiec to też sprzedawca odpowiadał z jakimiś wątpliwościami, w końcu powiedział że zapyta szefowej, a ta odpowiedziała że to samiec...
Wyjdzie w praniu Wink

Chociaż będę pewnie zawiedziony jeżeli to będzie samica, nie mam zamiaru hodować kanarków, po prostu chciałem w domu fajnego śpiewaka, a nie rozstanę się ze zwierzęciem tylko dlatego że nie śpiewa.
Cóż, trzeba będzie wysłać do szkoły muzycznej Wink

Może chociaż nauczy się grac na jakimś instrumencie Wink

Chiara

Masz świetne podejście Very Happy

.

Jeżeli byłaby to samiczka, możesz dokupić jej zawsze towarzysza-bastarda (są to samce bezpłodne o pięknym śpiewie). Oczywiście mam nadzieję, że masz w domu samczyka, ale zawsze lepiej napisać...

Daj znać jak kanarek się zachowuje, może faktycznie to być kwestia czasu albo przebytego pierzenia- wtedy zacznie śpiewać później.

Pozdrawiam Smile

michal77

Jak na razie, porównując do zachowania kanarka kupionego 20 lat temu Wink

to muszę przyznać, że ten jest dość odważny, nie płoszy się przy zbliżaniu do klatki (jest dopiero w domu drugi dzień).

Dość ruchliwy, kiedy jestem w domu... Popiskuje kiedy mu gwiżdżę lub puszczam śpiew kanarka, ogólnie na razie się nie odzywa nie pytany Wink

Z tego co tu poczytałem rozumiem, że powinien być już po pierzeniu?
Piór nie gubi, ładnie wygląda, ciekawy jestem czy będzie taki pomarańczowy po kolejnym pierzeniu, ma dość intensywny kolor, nie wiadomo czy po naturalnej karmie czy po jakiś barwnikach.

Jedynie kiedy puszczam mu śpiew kanarka (puszczałem mu przez 5 min.) zaczynał skakać po klatce i czepiać się bocznych ścianek - dwie ściany w klatce ma z poziomymi kratami, a dwie z pionowymi, jego poprzednik tego nie robił bo miał klatkę tylko z pionowymi kratami i bardzo rzadko zdarzało mu się czepiać się nogami ścianek.
Co o tym sądzicie?
Śpiewu obcego kanarka tak go stresuje? Czy może próbuje rywalizować z innym samcem (jeżeli jest samcem)? Słyszałem że reakcją samicy na śpiew samca jest przysiadanie, ale za każdym razem czy tylko w okresie godowym?

To tyle z moich obserwacji Wink

Chiara

michal77

Dzięki za rady, już studiowałem ten temat na forum. Muszę przyznać, że forum to dla mnie kopalnia wiedzy, nie było czegoś takiego 20 lat temu, miałem jedną książkę ale bardziej dla hodowców, niż amatorów, teraz czytam i okazuje się że nie za bardzo poprzednik był zadbany i pewne jego zachowania, które odbierałem jako objaw zadowolenia i spokoju nie do końca musiały tym być.

Zdjęcie zrobię przy okazji, nie chcę go za bardzo stresować, klatka stoi na oknie i będę musiał zrobić jakoś zdjęcie bez lampy pod światło, zobaczymy czy uda mi się do niego zbliżyć z aparatem w rękach z tego co pamiętam pierwszy kanarek miał tylko jedno zdjęcie spokojne, później dostawał szału jak widział aparat, miał oczy na wierzchu i wydawał się taki chudy że mógłby przez kraty w klatce przechodzić Wink

A może dziś go wypuszczę i postaram się zrobić fotki nie przez kraty, zobaczymy co mi z tego wyjdzie Wink

Dzięki za dobre rady, pozdrawiam, fotkę wyślę na pewno Wink

3.10.014
Trochę nowości
Zaczyna reagować śpiewem na śpiew innego kanarka, który mu odtwarzam, to chyba jednak samiec Wink

Dziś w końcu otworzyłem mu klatkę, o dziwo nie chce jej opuścić, zlustrował parapet przy klatce, w końcu za trzecim podejściem znajduje już wejścia do klatki, więc jest spokojniejszy.
Po pół godzinie poczuł się swobodniej i zaczyna odlatywać od klatki, na ciut większe odległości, jak na razie siada na tym co powinien mieć najbardziej zabronione, chyba zaczyna odnajdywać się w większej przestrzeni Wink

Ważne że w klatce czuje się najbezpieczniej bo trochę bałem się że będzie problem z zagonieniem go do klatki, na razie porozumiewamy się wzrokiem Wink

Trochę ciężko mu wychodzi latanie, widocznie nie za dużo się nalatał w swoim życiu, ale jeżeli chce mieć posprzątaną klatkę to musi trochę wyluzować i znaleźć sobie miejsce po za nią Wink

Jednak odłożę bombardowanie jego domku na jutro, na razie niech zapozna się z pokojem

Chiara

Fajnie że chłopak śpiewa Laughing

W ogóle wszystko, co piszesz, wskazuje na to, że kanarek zachowuje się wręcz "podręcznikowo"- nie cchciał wyjść z klatki,l bo słabo zna jeszcze nowy dla niego teren, w końcu ciekawość zwyciężyła- tutaj to już zależy od charakteru ptaka- miałam takie kanarki, które wylatywały od razu po otwarciu drzwiczek, ale też i takie (szczególnie jeden samczyk) które za nic nie chcały opuścić klatki... Kiedy w końcu raz musiałam dokladnie umyć klatkę, wyjęłam go i posadziłam na takim drzewku dla ptaków- widocznie jednak za dużo przestrzeni, bo kiedy wróciłam z łazienki z umytą klatką- siedział sobie na regale, przy książkach, i obserwował swoją samiczkę- która z kolei była wulkanem energii i za każdym razem "odwiedzała" sąsiadów Laughing

Widzę, że bardzo dbasz o samopoczucie skrzydlatego przyjaciela Very Happy

. Na pewno zapewnisz mu świetne warunki. Ale też chyba za bardzo się nie zdenerwuje, jeśli zrobisz mu zdjęcie?

Jeżeli denerwuje się i bardzo rzuca się w klatce kiedy podchodzisz, to aktycznie zaczekaj, jeżeli nie- może spróbuj? Moje jakoś specjalnie na lampę nie reagują...

Pozdrowienia dla Ciebie i kanarka Smile

LeeOne

Witaj na forum Smile

Fajnie, że kanarek znów zagościł w twoim domu Smile

Kanarek powinien szybko się zaaklimatyzować i zacząć śpiewać.

Barwa kanarka może się zmienić po pierzeniu, wszystko zależy czy był karmiony barwnikami i czy któryś z rodziców był czerwony.
Kanarka żółtego jak najbardziej można zabarwić na pomarańczowy podając barwniki. W tym roku miałem pomarańczowe ptaki po samicy żółtej mroziatej i samcu czerwonym pełnym, młode wyszły średnio pomarańczowe. Po podawaniu barwnika barwa stała się bardziej nasycona i intensywna.

Osobiście nie trzymałbym kanarka w klatce typu siatkowego i do tego jeszcze na oknie, bardzo to rozprasza ptaka. Za oknem się coś rusza i w domu w sumie kanarek musi się pilnować z pięciu stron.
Poza tym w takim miejscu ptaszek jest narażony na przeciągi i gwałtowne wahania temperatury co nie służy kanarkom trzymanym w domu.
Lepiej postawić taka klatkę w naświetlonym miejscu w koncie pokoju.
Jeszcze lepszym rozwiązaniem będzie klatka typu skrzynkowego (nie jest to żadna reklama Smile

).
Z obserwacji mogę stwierdzić, że ptaki trzymane w takich klatkach szybciej się aklimatyzują i zaczynają śpiewać.
Od kiedy mam takie klatki wszystkie samczyki, które kupiłem już pierwszego dnia dawały koncert, nawet jak w danej chwili miałem tylko nowego ptaszka w domu, a reszta była na zewnątrz.

Samiczki na śpiew samczyka przysiadają tylko gdy są pobudzone i gotowe do lęgów.