Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kuba
Aktywista
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stronie Śląskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:45, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Eee... Nie jest tak źle. Jak złapiesz trzy (zawsze nie parzyście)! I umieścisz w dużej klatce, z dużum spodkiem z wodą i drugim z odpowiednią karmą i zaciemnisz ją na godzinę tuż po złapaniu, to powinno być ok. Wpuść do nich także 1 kanarka, który pokaże co i jak. Klatkę zaciemnij ponownie po godzinie, na godzinę, a później po dwóch na pół i na koniec świeć już do nocy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:06, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Dziadek miał szczygła, samca i mieszkał on we fruwajce, a więc zawsze miał towarzystwo kanarków, głównie młodych (zimą nie wiem, bo spędzałam u dziadków wakacje, a byłam jeszcze za mała żeby na poważnie się zainteresować się hodowlą).
Co do pozyskania ptaka, to pamiętam, że podobno został on złapany jako młody podlotek, albo wręcz wyjęty z gniazda- dokładnie nie pamiętam, bo były jeszcze kulczyk i makolągwa, i trochę mi się myli które właśnie zostało wyjęte z gniazda i wykarmione sztucznie... Nie robił tego dziadek, tylko chyba odkupował od kogoś, albo się wymieniał. W każdym razie wszystkie te trzy gatunki z tego co pamiętam żyły na pewno kilka lat (najdłużej chyba kulczyk), kilka czyli nie 2 czy 3, tylko dłużej o wiele. Muszę sie zapytać babci, może cos będzie pamiętała, chociaż nigdy nie "wtrącała się" dziadkowi do hodowli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|