Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ptasia21
Miłośnik kanarków
Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Pią 16:18, 12 Paź 2012 Temat postu: Sternostomatoza czy jednak nie? |
|
|
Niepokoi mnie pewna rzecz. Było tak- kiedy Iga wysiadywała jajka, podczas 3. lęgu, zauważyłam, że tak jakby mlaska, czasem chwilami oddycha przez dziobek. Wystraszyłam się niesamowicie. Weterynarz przepisał stosowanie 1 kropli jodku potasu do wody przez 3 dni (o ile dobrze pamiętam). Było ok, małe były zdrowe.
Jakiś czas temu Mayatan [imię inspirowane Japonią ] (to dawna Maja, która jednak okazała się samcem - śpiewa) często mlaska, sprawia wrażenie jakby coś jadł i jednocześnie miał zatkany dziobek, obciera dziobek o żerdki gdy wydaje takie dźwięki. Przysłuchiwałam się mu kilkakrotnie kiedy spał - nic. Zastosowałam u niego już co najmniej dwa razy ww. kurację - ciągle jest tak samo. Czy to może być przewlekły katar (co prawda nie zauważyłam żeby kichał)? Czy to jednak sternostomatoza? Aspergilozę raczej wykluczam (nie ma tak silnych objawów).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:10, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ciężko mi odpowiedzieć "przez internet", pocieszę może trochę że sternostomatoza szczególnie silnie ujawnia w nocy- wtedy zarażone ptaki świszczą, kłapią dziobkiem- a wszystko to przez pajęczaki które w nocy wędrują w górę krtani... Zaobserwuj jak jest u Twoich kanarków.
W razie nawet gdyby była to ta właśnie choroba- zastosuj Iwomektynę, w prawie każdym gabinecie wet. jest preparat zwany Ivomec, zawierający tę substancję (nie jestem pewna czy dobrze napisałam nazwę- tzn. Ivomec na 100% tak, ale substancji czynnej już nie- niestety weterynarzem nie jestem). Kuracja to 3 dawki podawane co tydzień lub 10 dni- to chyba zależy od przebiegu choroby, bo słyszałam dwie wersje.
Pisałaś, że objawy zaobserwowałaś w czasie lęgów- dziwne że u samczyka, bo to samiczki są w tym czasie mniej odporne. Drugim takim okresem jest pierzenie- wtedy nawet zaleczony na sternostomatozę ptak może znów zachorować- niestety ta choroba ma to do siebie że lubi wracać w razie spadku odporności (dlatego ptaki po przebyciu tej choroby są w dużych hodowlach "likwidowane"), wśród miłośników- powinny być nie narażone na spadki odporności i odsunięte od lęgów.
Swoją drogą- Twoje młode po lizardce i Mayatanie (mam rację?) są przepiękne- Krasanka przypomina mi wymarłego kanarka londyńskiego... (Swoją drogą wd niektórych źródeł wywodził się on właśnie od lizardów).
Zapobiegawczo- gdyby jednak było to zaziębienie- możesz podać do picia napar z rumianku troszkę osłodzony naturalnym miodem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Pią 19:13, 12 Paź 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 19:16, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Prawidłowa nazwa to iwermectina.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:18, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
gloster napisał: | Prawidłowa nazwa to iwermectina. |
Dziękuję- jak zwykle jesteś nieoceniony .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ptasia21
Miłośnik kanarków
Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Pią 20:53, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Iga rozmnożyła się z Kubusiem - stąd te cztery młode (za niedługo dodam zdjęcia - z weekendowego wypuszczania). Dziękuję za miłe słowa
Iga miała takie objawy sternostomatozy kiedy wysiadywała 2. lęg - pomógł jodek potasu podawany do wody.
Mayatan mlaska (kłapie dziobkiem, wyciera go) od jakiegoś miesiąca, może dłużej. Poza tym nie ma raczej innych objawów. Dźwięki słychać zawsze w dzień, czasem w nocy jeśli się obudzi (lub jeśli ja go obudzę niechcący). Ale przez sen cisza całkowita. Przy oddychaniu też nie słyszę.
A Mayatan to dawna Majka, uznałam, że to samiec, bo śpiewa wprost piękniej niż harceński - Kuba.
Chiaro, jeśli mogę zapytać, masz jeszcze Tita? Miałam sporą przerwę w uczestniczeniu w życiu forum, więc nie orientuję się czy, co i czyje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:33, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mayatan mlaska (kłapie dziobkiem, wyciera go) od jakiegoś miesiąca, może dłużej. Poza tym nie ma raczej innych objawów. Dźwięki słychać zawsze w dzień, czasem w nocy jeśli się obudzi (lub jeśli ja go obudzę niechcący). Ale przez sen cisza całkowita. Przy oddychaniu też nie słyszę. |
Objawy które opisujesz zupełnie do sternostomatozy nie pasują. Pierwsza moja myśl jest całkiem banalna- czy samczyk nie ma przerośniętego dzioba? Może jednak weź go do lekarza wet.? Nie mam żadnej koncepcji co ton może być... Może jakieś pasożyty dzioba właśnie?
Cytat: | Chiaro, jeśli mogę zapytać, masz jeszcze Tita? Miałam sporą przerwę w uczestniczeniu w życiu forum, więc nie orientuję się czy, co i czyje. |
Tito nie żyje ... Pod koniec sierpnia czy początek września jednego dnia straciłam 3 ptaki: Tita, młodego Karolka mojej hodowli-po Poldzi i Pikolo, i samiczkę- glosterkę. Oprócz samiczki która myślałam że się pierzy, a dosłownie obleciała z piór, straciła apetyt i strasznie schudła-m żaden z ptaków nie miał objawów. Później odeszła jeszcze Lola, i Kasia- drugi młody po Piko & Poldzi- z ciałkiem ostatniego ptaszka poszłam do weta na sekcję, min. nakazał mi zrobić kwarantannę, która dopiero co minęła- jak na razie ( i oby na zawsze) wszystkie ptaszki mają się dobrze...
Nie mogę się doczekać zdjęć Twoich maluszków- już podrośniętych. Wszystkie są U Ciebie jeszcze? Czy może planujesz jakąś sprzedaż?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Sob 22:43, 13 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ptasia21
Miłośnik kanarków
Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Sob 12:47, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
To dobrze, że Twoim zdaniem nie pasują to tej paskudnej choroby
A może spróbuję mu dać do klatki na żerdki nakładki z papieru ściernego na jakiś czas? Kiedyś je stosowałam, teraz większość żerdek mają drewnianych.
Ojej, bardzo mi przykro z powodu tych ptaszków
Wszystkie cztery są u mnie, pytałam znajomych (takich, którym ufam -wiadomo nie oddam byle komu hehe), ale zapotrzebowanie na kanarka w moim otoczeniu jest niskie ... bardzo niskie Ale w sumie nie przeszkadza mi to
Wczoraj jeszcze nabyłam samiczkę - glosterkę (jej zdjęcia pewnie też za niedługo będą) - więc moje stadko liczy teraz 8 skrzydlatych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:49, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ja jakoś za tymi nakładkami nie jestem (dla kanarków- mają za delikatne nóżki). Może do dziobania kup mu lepiej sepię? (ma składniki odżywcze).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ptasia21
Miłośnik kanarków
Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Nie 15:58, 14 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ma sepię, omija ją szerokim łukiem - woli obgryzać wszystko inne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ptasia21
Miłośnik kanarków
Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Nie 21:03, 21 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Jak myślicie, czy to normalne, że niektóre kanarki zaczęły się pierzyć? Pierzy się Dudzia (która wprawdzie jest już u babci ale spędziła prawie tydzień na lotach przy moich kanarkach), pierzy się Lola (nowa glosterka). O co chodzi? Zaburzenia hormonalne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 2:56, 22 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
A pierzyły się w lecie? Normalna pora to lipiec-wrzesień.
Jeżeli tak, to szybko idź leć do weterynarza. Ja też jakiś czas temu nabyłam kanarka, zaczął się "pierzyć" (leciały z niego całe chmary piór, no i chudł pomimo jedzenia) i w końcu najpierw jednego dnia straciłam 3 ptaszki, później jeszcze kilka ... Musiałam zdezynfekować klatkę, ścinę, przestawiłam nawet klatkę w inne miejsce- było podejrzenie ptasiej ospy. Dlatego teraz wszystkie nowe ptaki daję na kwarantannę- minimum 3 tygodnie, a jeżeli coś mi się nie podoba- dłużej. Żadnej styczności z ptakami które już mam, najlepiej oddzielny pokój.
Jeżeli się nie pierzyły, a np. późno skończyłaś lęgi- to może być lekko spóźnione pierzenie (jeśli pióra wypadają normalnie, a nie widać gołej skóry).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ptasia21
Miłośnik kanarków
Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Pon 17:05, 22 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Dudzia pierzy się często. Moim zdaniem częściej niż dwa razy w roku. I moim zdaniem pierzyła się w lecie. Lola jest nowa - mam ją trochę ponad tydzień. Jedyna styczność jaką miały ze sobą to odległość ok. 2m (w jednym pokoju - z konieczności, było malowanie). U Loli nie widać gołej skóry, jedynie parę (maks. 5) takich łodyżek na koronce. U Dudzi nie wiem jak to wygląda bo jej od soboty nie widziałam.
A nie wiesz czy weterynarz może pomóc na odległość? U mnie marnie z czasem, najwcześniej mogłabym udać się do niego w sobotę, dlatego może dałaby coś rozmowa telefoniczna?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:20, 24 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Te łodyżki na głowie zwiastują koniec pierzenia, tam najpóźniej wyrastają nowe pióra.
Weterynarz przez telefon może coś doradzić, zależy tylko, czy dobrze zdiagnozuje stan ptaszka (po tym co napisałaś o tych łodyżkach myślę że wszystko jest OK).
I jeszcze jedna uwaga- myślę że ważna. Pisałaś że masz remont. Jeżeli też malowanie- koniecznie wynieś ptaki z malowanych pomieszczeń- mogą się zatruć wyziewami z farby (Beata nasza w ten sposób straciła samiczkę ...).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ptasia21
Miłośnik kanarków
Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Czw 21:04, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
To mnie w takim razie uspokoiłaś
Było malowanie. Właśnie na ten czas ptaki były ze mną w pokoju (9 skrzydlatych w jednym miejscu to nie jest coś co wspominam najmilej, trzy godziny po nich sprzątałam ). Ale zapach szybko się wywietrzył więc dałam je z powrotem jakoś po 2 czy 3 dniach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|