Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:12, 27 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Boże, co za pomysł z tymi inhalacjami?
W szoku jestem i wkurza mnie to (delikatnie mówiąc) że są weci, którzy niejako testują nowe leki na naszych pupilach...
Druga sprawa- nie przejmuj się, że w tej chwili ptaszek boi się Ciebie- po prostu ma skojarzenia z Twoją ręką która zabierała go na mało przyjemny "zabieg". To zupełnie normalne u kanarków- nawet zaleca się, żeby do wykonywania takich nieprzyjemnych czynności (nawet obcinania pazurów) łapała je obca dla nich osoba. Daj kanarkowi czas- postaraj się "kupić go" ulubionymi smakołykami, spokojnym mówieniem do niego. Mam nadzieję, że szybko zapomni. A jeżeli w bliskiej przyszłości będziesz musiała go złapać w celu jakiejś niemiłej dla niego rzeczy- jeżeli masz kogo, poproś tę osobę żeby to zrobiła za Ciebie.
Pentelka, Katharsis09 wie o sternostomatozie i zbliżonych do niej schorzeniach naprawdę dużo, tak więc myślę, że napisała wszystko i to dokładnie- ja aż takiej wiedzy o chorobach kanarków nie posiadam, za to za rady Katharsis09 mogę ręczyć (znamy się osobiście).
Nie chodź więcej do tego weta, idź do innego i powiedz mu to, że czytalaś na forum dla miłośników kanarków o takim- a nie innym, sposobie leczenia tego typu spraw. Zobacz jak się ustosunkuje- ostatecznie możesz po prostu bez diagnozowania poprosić żeby sprzedał Ci Ivomec i zaaplikować ptaszkowi (pełne leczenie to 3 dawki, podawane co tydzień lub 10 dni).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Śro 16:19, 27 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 21:57, 02 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
no więc byłam jeszcze raz u weta, tym razem był już nasz pan doktor, całe szczęście
stwierdził, że trzecia dawka invomecu nie jest potrzebna ale nadal musimy dawać antybiotyk - tym razem kuracja 14 dniowa. Już wcześniej mi mówił o tych pokarmach miękkich tak więc podaję samo ziarno no i ten antybiotyk w wodzie. Zapytałam o tą osłonę - powiedział, że kanarki mają tak ubogą florę jelitową, że nie jest potrzebna żadna osłona. No ten wet ma specjalizację z ptaków więc mam nadzieję, że wie co robi.
Za to po zakończeniu kuracji antybiotykiem ma kanarkowi dać jakiś preparat na zwiększenie odporności. Ale to dopiero jak zwalczymy infekcję.
Oby tym razem się udało i ptaszek wyzdrowiał, już na niego chuchamy i dmuchamy, żeby tylko nigdzie go nie zawiało, żeby klatka idealnie czysta była. Ech, takie maleństwo a roboty od groma )))))))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:44, 02 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Jeżeli Pan ma specjalizację z chorób ptaków to powinien się na tym wszystkim znać- chociaż cały czas jestem trochę zdziwiona niektórymi praktykami- ale cóż, ja wetem nie jestem. Mam nadzieję że leczenie będzie skuteczne.
Trzymam kciuki .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Pon 23:46, 02 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katharsis09
Użytkownik
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:19, 03 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
3mam również kciuki Być może mój kanarek też dostał coś na odporność, a nie osłonę - bo też mu podawałam to po zakończonej kuracji a nie w trakcie (choć wet powiedziała ze są to żywe kultury bakterii)
Niestety, takie maleństwa a potrawią tak bardzo chorować / Moja samiczka niestety chyba sie nie doleczyła. Jest niby lepiej z nerkami, bo odchody robi normalne, lecz znów pokichuje Ręce opadają... Czeka mnie kolejna wizyta u wet... I zapewne kolejne antybiotyki, tak jak w przypadku Twojego ptasia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 10:05, 03 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Drogie Panie (wydaje mi się, że w dyskusji tylko panie uczestniczą) uczepiłyście się sternostomatozy i pod tym kątem próbujecie prowadzić kurację. Nie tylko sternostomatoza (którą faktycznie można łatwo wyleczyć ivermectiną) daje takie objawy jak np. charczenie czy świsty przy oddychaniu. Myślę, że lekarz, który zalecił inhalacje podejrzewał grzybicę układu oddechowego. Schorzenie to jest nieporównywalnie trudniej wyleczyć niż sternostomatozę czy infekcję bakteryjne. Worki powietrzne, w których mógł się rozwinąć grzyb są bardzo słabo ukrwione i podawanie środków przeciwgrzybiczych doustnie nic nie daje gdyż nie są one dostarczane z krwią do tych nieukrwionych narządów. W tej sytuacji optymalnym sposobem podania leku jest nebulizacja. Próba uratowania życia ptakowi czy jego stres to już wybór opiekuna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katharsis09
Użytkownik
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:43, 03 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Po leczeniu ivomeciem na sterno, antybiotykiem na przeziebienie, obawiam sie własnie najgorszego, że diagnoza może być własnie taka jak pisze Gloster...
Podejrzewam poprostu ze lekarze wolą na początku zacząć od łatwiejszego leczenia - antybiotykami i ivomeciem i poczekać na rezultaty, a pewnie gdy to nie pomaga biorą się za radykalne leczenie...
Nie wiem... Znalazłam artykuł na temat grzybic u ptaków, w tym rownież aspergilozie: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 14:27, 03 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
gloster, to nie jest tak, że uczepiłyśmy się sternostomatozy. Bo nawet wet mi mówił, że to nie tylko pasożyt ale jeszcze dodatkowo jest infekcja. Leczyć trzeba i to i to. U nas antybiotyk dodawany do wody zaczął pomagać, ale kuracja była za krótka. Zbyt szybko zmieniono lek na ten do inhalacji i objawy wróciły. Nebulizacja nie pomogła, wydaje mi się, że ptak był tak przestraszony, że bał się dziób otwierać, więc nie nawdychał się tego preparatu wystarczająco dużo. Zobaczymy co będzie po tych 14 dniach.s
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 19:52, 03 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Jeżeli po kuracji ivermectiną nie ustępują objawy to nie musi oznaczać, że pasożyt nie został wytruty.Świszczący oddech może utrzymywać się jeszcze po wyleczeniu dlatego, że drogi oddechowe ptaka mogły ulec uszkodzeniu lub zostać pozapychane martwymi pajęczakami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
cherrunia
Miłośnik kanarków
Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: mazowieckie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:00, 13 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Witajcie Piszę pierwszy raz na forum. Mam kilka kanarków i papużki faliste. Kilka tygodni temu wzieliśmy dorosłego kanarka - samczyka, zadbanego w kolorze pomarańczy. Pierwsze dni śpiewał pięknie aż potem zachrypł, zaczął kichac często nawet po kilka razy, całkowicie stracił swój piękny turkot. Nadmieniam, że nie ma wydzieliny z noska, je względnie, ale nie za dużo, dziobie sepię, ale od momentu gdy to się zaczęło bardzo nam schudł, taki wiotki się zrobił. Szybko oddycha, tak niespokojnie, obecnie kicha sporadycznie, ale mizerny i często słychać świst przy oddechu oraz lekkie charczenie. Kupno kanarka zbiegło się w czasie z wzięciem papużki falistej, dorosłej. Papużka od początku troszkę kichała, ale u nich to częste od suchego powietrza, więc nie wzbudziło to moich podejrzeń.
Do tej pory nie miałam nigdy styczności ze sternostomatozą. Przeczytałam w internecie chyba wszystko co możliwe na ten temat. Napiszę w skrócie, kanarki i papuzki dostały 3 razy VETAMECTIN do wody, ale nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu. Podobno stosowanie do wody nie zawsze bywa skuteczne. U jednej z papużek, która była wzięta całkowicie zdrowa pojawiło się charakterystyczne łykanie, niespokojny oddech, otwieranie dziobka. Stoi w oddzielnej klatce. Inne też zaczęły pokichiwać. Nadmieniam, że nie mam technicznych możliwości izolowania wszystkich ptaszków od siebie. Kanarek jest z samiczką, która złożyła jajeczka. Samiczka jest w pełni zdrowa. Po uzgodnieniach z wetem od ptaków we wtorek dostały IVOMEC na skórę, zaaplikowałam po kropelce pod skrzydełko. Jestem w krpoce, nie wiem jak mam pomóc ptaszkom jeszcze, czy samiczce nic się nie stanie, problem zbiegł się w czasie z ich ochotą na zakładanie gniazdka. Czym mogę wzmocnić i podtuczyć kanarka (dałam mu trochę murzynka, marcheweczkę). Ivomec ma zostać powtórzony w schemacie co 5 dni, trzecia dawka może być w odstępie 10 dni. Nie wiem w 100% czy to sternostomatoza, ale to jako pierwsze się nasuwa po objawach u papug... Mam nadzieję, że obrazowo napisałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|