Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:38, 27 Maj 2012 Temat postu: świszczący oddech |
|
|
Witam, nasza samiczka od tygodnia ma taki ciężki, świszczący oddech. Każdy oddech to świst przypominający popiskiwanie. Ale dziwne, bo nie trwa o cały dzień, ale nasila się mocno po południu i wieczorem. Apetyt ma dobry, żadnych widocznych wydzielin, kupki też ok. Ogólnie jest jak zawsze oprócz tego oddechu.
Podejrzewam przeziębienie, bo te świsty pojawiły się od wizyty na balkonie, choć tego dnia było z 28 C i nie było wiatru. Ale może jednak ją zawiało? To nasz pierwszy kanarek i zupełnie nie mamy doświadczenia co zrobić, czy szukać weterynarza od razu czy też jakoś domowymi sposobami można podleczyć.
Poradźcie co robić proszę, bo moje dzieciaki bardzo zmartwione, że ich pupilkowi coś dolega
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:46, 28 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Objawy które opisujesz wskazywałyby na sternostomatozę- więcej na temat tej choroby możesz poczytać u nas na forum w dziale "Choroby".
Sternostomatoza to ostatnio prawdziwa zmora wśród naszych kanarków .
Na szczęście jest do wyleczenia- wymaga regularnego, w trzech dawkach oddzielonych 10 dniami przerwy, podania leku o nazwie Ivomec, zawierającego Iwermektynę. Preparat ten jest do kupienia w gabinetach weterynaryjnych, i to nie we wszystkich (lepiej wcześniej zadzwonić i dowiedzieć się).
W skrócie: sternostomatoza to choroba powodowana przez pajęczaki, które zalegają płuca ptaka. W nocy, kiedy ptak śpi, pajęczaki poruszają w górę układu oddechowego. Stąd świszczący oddech- ptak ma po prostu trudności z oddychaniem.
Radzę nie zwlekać z leczeniem- im wcześniej zaczniesz kurację, tym większa szansa na całkowity powrót do zdrowia kanarka.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Pon 22:21, 04 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katharsis09
Użytkownik
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:03, 28 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Koniecznie podajcie Ivomec! Moja samiczka niedawno miała to samo, podawałam Ivomec (krople ze strzykawki, podaje sie na nieopierzoną skórę kanarka pod skrzydełkiem lub na karku) - bezpieczniej chyba na karku jesli ktos nie ma obycia w umiejętnym trzymaniu ptaszków. I UWAGA! Bardzo ważne jest zeby podać TYLKO 1 KROPLE! jeżeli niechcący się nam wyleje wieksza dawka, należy niezwłocznie umyc ptaszka! Jest to bardzo mocny lek, silnie działa na układ nerwowy ptaków. Niektóre nawet po tej dawce 1kropli mogą być przez nastepne 2 dni osowiałe, mniej ruchliwe itp.
Ja podawałam 1krople co tydzien, 3 razy. To powinno wystarczyc. Ptaszek moze zacząc kichać (bedzie wykrzstuszał martwe pajęczaki - oczywiscie nie bedzie tego widac, ale nie przestraszcie sie kiedy bedzie intensywnie kichał/kaszlał).
Nie zawsze jednak ta kuracja jest wystarczająca. Jesli zauwazycie ze po 3 tyg, ptak nadal świszczy, kicha itp. nalezy wtedy skontaktowac sie z weterynarzem - SPECJALISTA OD PTAKÓW. Nie bardzo sie juz orenituje w kuracji po ivomecu. Wiem tylko ze czasem pajeczaki moga juz uszkodzic worki powietrzne czy tez płuca ptaszków i taki lekki swiest przy oddychaniu moze juz pozostac, nawet jak pozbedziemy sie pasożytów.
Jeśli bedziesz miała problem ze znalezieniem specjalisty do ptaków - napisz na forum - POMOŻEMY
Żeby zakupic IVOMEC nie jest potrzebny specjalista od ptaków, jednak trzeba (jak napisała Chiara) wczesniej sie przejsc/zadzownic do weta czy posiada cos takiego, ew. zamówic.
Pozdrawiam i życze zdrowia kanarzycy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 8:28, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
hmmm, poczytałam o tej sternostomatozie i objawy w większości by się zgadzały. U nas tylko nie ma świszczenia przez sen. Jak ptak zaśnie to jest cichutko. Zastanawiam się też, jak ptak się zaraził skoro jest tylko jeden u nas? Czy człowiek może być nosicielem?
No ale tak czy siak widzę, że bez weta się nie obejdzie bo rozumiem że Ivomec tylko tam mogę kupić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katharsis09
Użytkownik
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:26, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ptak moze zarazic sie od innych ptaków (od człowieka nie), wiem ze trzeba dbac o czystość poideł, bo te pajeczaki bardzo lubią wilgoć i przneosza sie tez drogą "wodną". Ale tak na prawde pasożyt to pasożyt - to "dziadostwo" przypałetac sie moze zawsze Moje ptaki były szczepione regularnie a i tak na sternostomatoze zachorowała samiczka... Chwilowe osłabienie organizmu przez lęgi i ją zaatakowało...
Bez weta sie nie obedzie, ale jesli nie masz w poblizu specjalisty od ptaków to nie musisz jechac z ptaszkiem do weta, tylko powiedz jaka jest sytuacja i opisz problem, a wet powinien Ci sprzedac w strzykawce troche Ivomecu. Jesli masz dostep do dobrego secjalisty od ptaków, a Twoja samiczka nie jest bardzo strachliwa to ja bym na Twoim miejscu pojechała z nią do weta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:13, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Znalazłam specjalistę od ptaków w moim mieście więc do niego pójdę. W sumie to przy okazji obejrzy ptaka, czy inne sprawy ok, bo on kupiony był taki biedny, męczył się w podłym sklepie zoologicznym więc go kupiliśmy żeby go uratować. W sumie to nawet dokładnie nie wiemy w jakim jest wieku, bo sprzedawca miał burdel w papierach albo ściemniał.
Doradźcie mi tylko jeszcze jak transportujecie ptaki do weta? bo całą klatkę wieźć to chyba bez sensu? W jakiś kartonik z dziurkami go zapakować? Boję się, że się mocno przestraszy....
|
|
Powrót do góry |
|
|
w-zka
Żółtodziób
Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 4:50, 30 Maj 2012 Temat postu: mój kanaraek też padł wskutek ataku tego pasożyta |
|
|
czytając wiele postów na ten temat doszłam do wniosku, że to sternostomatoza.
W niedzielę wieczorem zauważyłam , że moja samiczka dziwnie się zachowywała. Moim zdaniem były to duszności. Główką i dziobkiem wykonywała ruchy jak przy karmieniu młodych ale dość intensywnie i gwałtownie. Poniedziałek przebiegł dość spokojnie, nie zauważyłam żadnych niepokojących zachowań. Skakała, jadła... wtorek rano padła. Bardzo to przeżyliśmy, tym bardziej że miała 4 jajeczka z 3 lęgu. Zaczęła na nich siedzieć w niedzielę.
Mam dwa młode po samiczce i jest jeszcze ojciec. Jak na razie nie mają żadnych niepokojących objawów. Wyczytałam, że kanarki szczepi się 2 razy w roku. Czy mam to zrobić już teraz, czy wtedy, kiedy pokażą się jakieś objawy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:29, 30 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Najlepiej zanim się pojawią objawy- szczepionka jest po to żeby ptak nie zachorował.
Zaczekaj aż młode podrosną, bo nie wiem czy takie maluchy można szczepić (tzn od jakiego wieku wykonuje się ten zabieg).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 19:11, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
byłam u weterynarza, potwierdził sternostomatozę i podał pierwszą dawkę invomecu. Do tego stwierdził, że prawdopodobnie jest jeszcze infekcja w drogach oddechowych więc dostaliśmy antybiotyk. Po tygodniu kontrola, druga dawka pod skrzydło a antybiotyk zależnie jak ptasior będzie się czuł. Mam nadzieję, że kuracja pomoże, trzymajcie kciuki
Dostaliśmy też sporo rad dotyczących właściwego żywienia więc jestem bardzo zadowolona, bo jednak trochę błędów w tym temacie popełnialiśmy.
Dam znać jak przebiegła kuracja i dziękuję za rady
|
|
Powrót do góry |
|
|
w-zka
Żółtodziób
Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:34, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Pentelka ja trzymam kciuki z całej siły. Moja ptaszyna krótka cierpiała w niedzielę wieczorem zauważyłam, że ma kłopoty z oddychaniem w poniedziałek jak ręką odjął a wtorek 5 rano leżała już w klatce Nawet nie wiedziałam co jej było i dlaczego padła. Dopiero potem zaczęłam grzebać na forum, nawet nie wiedziałam, że ptaki się szczepi. Teraz już wiem. W niedzielę podaję drugą dawkę ivomecu i mam nadzieję, że resztę moich pupili to nie spotka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:22, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
W-zka, bardzo mi przykro...
Jeżeli młode zabezpieczyłaś Ivomeciem powtórz to za tydzień lub 10 dni (zależy jak powiedział weterynarz). Jest szansa że nic im nie będzie, sternostomatoza to "dziwna" choroba- czasem przyplątuje się nie wiadomo skąd (np u kogoś kto ma jednego ptaka) i na szczęście na odwrót- niekoniecznie chory kanarek musi pozarażać resztę.
Termin "szczepienie" w przypadku kanarków został zapożyczony od hodowców większych ptaków- głównie papug, gdzie takie preparaty podaje się poprzez iniekcję podskórną (w formie zastrzyku). U kanarków stosowanie jest troszkę inne, ale termin "szczepienie" się przyjął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 21:36, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
zdaję relację z naszych postępów w leczeniu. Ale niestety nie są zadowalające .
Ptasior otrzymał najpierw pierwszą dawkę invomecu i jakiś antybiotyk który się podawało do wody w poidełku. Już na drugi dzień widać było poprawę w zachowaniu ptaszka, stał się żywszy, lepiej jadł i ogólnie czuł się lepiej. Po 7 dniach takiego leczenia jednak nadal utrzymywało się wieczorne popiskiwanie. Wróciliśmy więc do weterynarza i niestety był na zastępstwo jakiś inny, który może chciał się popisać czy nie wiem co i zamiast dać kontynuację tego samego antybiotyku to przepisał nam tym razem inny - DO INHALACJI Tak, tak, musieliśmy robić naszemu maleńkiemu ptaszkowi inhalacje nebulizatorem 2 razy dziennie przez kolejny tydzień. Że ja się na to zgodziłam to sama się sobie dziwię, chyba jakaś nieprzytomna byłam na tej wizycie czy co?
Efekt jest taki, że ptak ma już chyba nerwicę, boi się nas a do tego jego stan zamiast się polepszyć to w zasadzie wrócił do punktu wyjścia. Żeby zrobić mu ten zabieg musiałam go 2 razy dziennie łapać, wkładać do małego transportera, zakrywać to wszystko ręcznikiem, włączać całkiem głośny inhalator i "okurzać" go tym dymem. No i teraz nie wiem co robić dalej, bo jakoś sobie nie wyobrażam kontynuacji tych inhalacji, to jakaś paranoja normalnie. Kolejny antybiotyk? Czy ptak to wytrzyma?
Czy to możliwe żeby żaden antybiotyk nie zadziałał do końca? Może powodem wcale nie są bakterie i bez sensu go faszeruję?
Czy ktoś z Was też tak długo leczył kanarka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katharsis09
Użytkownik
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:09, 26 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
A podałas ptaszkowi 3 dawki ivomecu w odstępach tygodniowych? Jedna dawka to za mało...
Byc moze to tylko sternostomatoza a nie zadne bakterie.
Jeżeli ptak jednak byl przeziebiony i dostal antybiotyk powinien dostac tez żywe kultury bakterii jako osłone do antybiotyku. Moja samiczka tak własnie dostała. Najpierw kuracja 5dniowa antybiotykiem do picia (te inhalacje wydaja mi sie jakims poronionym wymyslem niekompetentnego weterynarza //). Po kuracji antybiotykiem dostała na 4dni, taki proszek do rozpuszczania w wodzie - jako osłona. Jezeli wet tego Ci nie przepisał, to upomnij się o to...
Inna sprawa, nie wiem ile juz trwa u Was to leczenie - moja samiczka byla chora jakies 2-3tyg (kichała, skrzeczała itp), po kuracji antybiotykiem dalej kichała, ale po paru dniach przestała. Antybiotyk działa jeszcze po skonczeniu podawania, dlatego wydaje mi sie ze nie od razu po podaniu leku ptak nagle dostaje poprawy, a dopiero z czasem. Choc nie moze to trwac zbyt dlugo, pewnie kolo 2-3dni po kuracji powinno byc juz dobrze.
Wyjasnij z wetem sprawe tych inhalacji - kanarek to zbyt wrazliwe zwierze by go na cos takiego narazac, a wydaje mi sie ze antybiotyki do picia sa wystarczajacym lekiem. Poproś też o osłone bakteryjna po antybiotyku. A druga sprawa - ptak powinien dostac 3 dawki ivomecu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 20:32, 26 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
invomecu dostał na razie dwie dawki. Właśnie też mi się coś wydaje, że jeśli by to było bakteryjne to coś te dwa antybiotyki by jednak dały. Żałuję, że nie było za drugim razem naszego weta tylko to durne zastępstwo i dałam się "zrobić". Kuracja już w sumie ponad 2 tygodnie trwa i jak ptaszek był chory tak jest nadal .
Pójdę jeszcze raz ale już przypilnuję kto będzie miał dyżur i zobaczymy co powiedzą. Upomnę się też o osłonę, bo nawet nie wiedziałam że dla ptaków też jest. To nasz pierwszy kanarek i jeszcze wiele spraw mamy nierozpoznanych.
Dzięki wielkie za pomoc, nadal mam nadzieję, że naszą sympatyczną samiczkę uda się wyleczyć bo bardzo ją wszyscy uwielbiamy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katharsis09
Użytkownik
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:18, 27 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Trzymam kciuki
Po to jest to forum, żeby takie rzeczy wyjaśniać Tez kiedyś nie wiedziałam, ze kanarkom podaje sie osłone, bo wet mi nigdy tego nie powiedziała i nie dawała. Ale jakis czas temu przeczytałam o tym na forum, a jak teraz bylam to dla pewności przypomniałam wetce o osłonie.
*A taka inna uwaga (moze przekazał Ci wet, ale napiszę) - jeśli podaje sie ptakom antybiotyk w wodzie, to nie moze on podczas kuracji dostawac pokarmow miekkich (owoców, zieleniny itp), tylko same ziarno. Dlatego, aby nie pobierał płynów z innych źródeł, tylko pił jak najwięcej wody z lekarstwem
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|