Agresja samca w stos. do samicy

ana27

Witam!
Od pół roku jestem w posiadaniu samczyka kanarka. Starałam mu się poświęcać sporo czasu jednak praca i codzienność zrobiła swoje . Postanowiłam dokupić samiczkę. Samczyk od pół roku wysiadywał w dużej klatce. Postanowiłam na tydzień dać go do małej klatki a do większej wpuścić samiczkę. Po tygodniu wpuściłam samczyka do samiczki z wizją że już tak zostaną w jednej klatce. Nie jestem doświadczona w stwierdzaniu czegoś konkretnego w zachowaniu kanarków ale wydaje mi się iż samczyk bije samiczkę.
Poza klatką są grzeczne wobec siebie jednak jak spotykają się w klatce urządzają bitwy. Niestety dla świętego spokoju rozdzielam je. Nie mam warunków do trzymania dwóch klatek. Czy możliwe że polubią się kiedyś? czy lepiej trzymać je osobno? czy to normalne że kanarki biją się. Bitwa wygląda czasem drastycznie prostują skrzydła całe się puszą i krzyczą na siebie. Proszę o pomoc

Wydzieliłam Twój wątek, jako że jest nieco inny tematycznie niż poprzedni. Chiara (Administrator)

Chiara

Twój samczyk uważa swoją klatkę za jego terytorium, bo był tam długo sam. Jednocześnie samiczka, odkąd ją kupiłaś, również zdążyła z tego co piszesz zaakceptować nowe terytorium i czuje się "u siebie".
Pierwszy błąd, jaki zrobiłaś, to nieodpowiednie łączenie ptaków-zawsze robi się to poza klatką.Sygnałem, że ptaki się zaakceptowały, jest wspólny powrót do jednej z klatek (piszesz że poza klatką są grzeczne, więc może wypuszczaj je jak najczęściej i zrób w klatce samca-tej, w której zamieszkała samiczka, małe "przemeblowanie-zmiana żerdek, miejsca ich rozmieszczenia, karmidła w innych miejscach itp-im więcej, tym lepiej. Tutaj masz duże pole do popisu, a ptakom pozwoli na wyrównanie szans-żadne nie będzie się czuło zbyt pewnie siebie w "obcej" klatce). Warto w to włożyć trochę trudu, także przestawić klatkę-przynajmniej na jakiś czas.

Druga rzecz, jaka mi przyszła do głowy-samiec nakręcony jest na lęgi, a samiczka nie-stąd te kłótnie... Kanarki nie mają jakiegoś nadmiernie rozwiniętego instynktu terytorialnego, stąd trochę mnie dziwi takie podejście samczyka. Chyba, że to samiczka zaczyna kłótnie...(samiczki są bardziej kłótliwe, jak to "baby", choć i tu zdarzają się wyjątki...).
Ile lat ma samczyk, a ile samiczka (ew. jaki mają kolor obrączek)?