Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 8:56, 16 Mar 2008 Temat postu: Ciągłe skakanie z żerdki na żerdkę |
|
|
Mój drugi kanarek jest u mnie od kilkunastu dni. Marcel jest urodzony w 2007 r., więc młody. Ciągle skacze z żerdki na żerdkę, czy to nerwowe, czy normalne u ptaka? Mój pierwszy kanarek ma około 10 lat i siedzi w jednym miejscu. Może to od wieku zależy? Lub czegoś innego? Obydwa wyglądają na zdrowe, pięknie śpiewają, mają apetyt. Doradźcie proszę w sprawie Marcela, bo się martwię.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:24, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
mój jak tak skacze to znaczy, że się domaga otwarcia klatki ^^
czyli... ma nadmiar niespozyty nadmiar energii, którą musi rozładować
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 17:58, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Niekoniecznie.Może co go po prostu denerwuje .Mogą to być jakie dźwieki np. filtra lub monitor telewizora czy komputera.Piszesz ,że masz kanarka kilkanacie tygodni , czy wczesniej nie zachowywał sie tak ? Może cos zminiło się w pomiszczeniu , w którym przebywa ??
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 17:59, 16 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:32, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Moje tak biegają gdy np. koło klatki robie coś np. z kolorowymi kartkami których się boją a gdy się domagają lotów to w ich przypadku dziobią pręty dzwiczek , BESTIE
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:07, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
ale jeżeli byłoby coś denerwującego w pobliżu to ten drugi kanarek też by reagował, przecież nie jest jeszcze taki stary
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:20, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Może być do tego przyzwyczjony , w końcu ma za sobą 10 wiosen , a ten jest młodziutki
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:52, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Marcel nie jest u mnie kilkanaście TYGODNI tylko DNI
... tak więc większych zmian w jego życiu nie było, poza tym że przeszedł z woliery hodowcy do mojej klatki. Czy to był dla niego szok? To w ogóle bardzo żywy, ciekawy i zabawny ptak.
Ćwirek jest u mnie o TYDZIEŃ dłużej od Marcela, czyli też krótko, a jest całkowicie spokojny. Może dlatego, że ma prawie 10 lat? Na pewno też był zszokowany zmianą otoczenia.
Znajdują się w pokoju, w którym nie ma komputera, telewizji, radia, żadnych hałasów, umiarkowane ogrzewanie żeby nie zmarzły ani nie przegrzały się, jedyny hałas jaki czasem słyszą to szczekanie psów sąsiadki
Zachowuję się przy nich spokojnie, mówię cicho, chcę im jak najbardziej ułatwić "przeskok" do życia w moim (już naszym) domu. Odwiedzam ich pokój kilka razy dziennie po kilkadziesiąt minut i staram się przyzwyczaić je do mojej obecności.
Żeby nie mnożyć tematów, zapytam tak przy okazji - jak często trzeba zmieniać kanarkowi piasek? Poprzednia właścicielka Ćwirka zmieniała mu raz na miesiąc i jest to czysty i zdrowy ptak, w internecie czytam, że co kilka dni się zmienia piasek. To ja chyba zbankrutuję przy dwóch klatkach jakbym tak robiła. Ale posłucham Was - doświadczonych
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:13, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
piasek nalezy zmieniać przynajmniej raz w tygodniu. ja osobiście zmieniam raz na 5 dni. piasek szybko się brudzi i jest wtedy siedliskiem bakterii. kanarki dziobiąc piasek dziobią również zanieczyszczenia a nie jest to dla nich korzystne. wiem jak to wygląda przy 2 klatkach bo sama tak mam. chcąc zapewnić ptakom lepsze warunki musi być troszke lepszy a co za tym idzie droższy piasek. więc jest to jakiś koszt ale cóż...sami tego chcieliśmy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 8:30, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za odpowiedź w sprawie piasku. Będę zmieniać co 5 dni.
A odnośnie zachowania Marcela coś mi doradzicie? Dodam, że bardzo dopisuje mu apetyt, boję się jego otyłości, więc trochę mu zmniejszyłam rację dzienną pokarmu w karmniczku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 10:25, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
po tym co powiedziałaś to ja stawiam jednak na naturalną żywotność, może zaobserwować czy nerwowo ogląda klatkę tak jakby w poszukiwaniu wyjścia.
Tak naprawdę ptak musi się wylatać, jeżeli mu się tego nie umożliwi to rozładowuje energię tak jak może.
Mój kanarek np. zaczyna latać o 10:00 rano, po jedzeniu a do klatki wchodzi sam ok. 15:00. Potem to już jak mu coś się zachce to na chwilę wyjdzie ale tak to spokojnie urzęduje w klatce. jak nerwowo skacze po żerdkach to wiem, że ma zamknięte i chce wyjść.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 13:21, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że ogląda klatkę, ale chyba u hodowcy nie był wypuszczany wiem tylko, że był w wolierze). Ja boję się, że coś sobie zrobi, nie będzie chciał wrócić, zje trującą roślinę, a ja jestem chorowita i poruszam się o kulach - nie dam sobie rady z raz wypuszczonym, jeszcze nie czującym się jak w domu kanarkiem.
Ten starszy, 10-letni prawie, Ćwirek, nigdy nie był wypuszczany z klatki i siedzi spokojnie, chyba że za blisko podejdę - ale nawet wtedy mało lata, zamiast tego popiskuje. A tak to jest spokojny. Też sporo je, ale jest bardzo chudziutki i kruchutki, więc chcę go podkarmić trochę. Chyba że ma taką budowę ciała.
Jeśli macie jakiekolwiek rady, jak sobie radzić z kanarkami w mojej sytuacji to będę wdzięczna.
Dzisiaj pamiętna noc, bo pierwszy raz przyśnił mi się Marcel - że ktoś go chwalił za urodę Mogę mieć takie sny co noc
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 18:53, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
pierwsze loty dla chyba każdego kanarka są bolesne, ja sama pisałam, że mi się poobijał boleśnie o ściany za pierwszym razem a potem przez dwa tygodnie nie chciał wychodzić (bo oprócz tego to musi jeszcze znaleźć wyjście z klatki, mojemu kanarkowi to baaaaaardzo dużo czasu zabrało). Ale z czasem wszystkiego się nauczy a lot dla ptaka to coś bardzo ważnego moim zdaniem. Także ten stary jest przyzwyczajony, ale może młody niech się nie marnuje ja z dzisiejszej perspektywy patrząc w ogóle bym wtedy mojego kanarka nie łapała, tzn pozwoliłabym mu samemu sobie radzić nawet w konfrontacji ze ścianami, bo teraz on się mnie boi.
więc na twoim miejscu ja bym mu otwierała klatkę i pozwoliła "robić swoje". dopiero w ekstremalnej sytuacji kiedy idzie noc a on nie chce wrócić to złapać go, a na to też jest sposób. wystarczy zgasić światło i można z ptakiem robić co się chce (umownie oczywiście:p złapać i przetransportować do klatki:)).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 7:34, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja tylko jak jest cieplo to biorę piasek z piaskownicy i daję kanarkowi do tej szufladki.. W zime jest bez piasku, tylko ze potem musze odchody skrobac....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 19:55, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja czytałem, że gdy rozpoczyna się okres lęgowy kanarki poprostu skaczą po całej klatce, ja tak czytałem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 20:00, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Martyna_Maxiu napisał: | Ja tylko jak jest cieplo to biorę piasek z piaskownicy i daję kanarkowi do tej szufladki.. W zime jest bez piasku, tylko ze potem musze odchody skrobac....  |
Rozumiem ,że to taka publiczna piaskownica ,w której bawią się wesoło za dnia dzieci pod opieka matek czytających gazete na ławeczce , a o zmierzchu stała ubikacja kotków , piesków itd. , dziwne ,że Twój kanarek jescze nie zachorował .......
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|