Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia M.
Gość
|
Wysłany: Nie 21:23, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Jak się dogadują? Rubinek zadowolony?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:02, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o wiek samiczek, które-książkowo- powinny być rozmnażane- powinno to trwać do 4-tego roku życia (Autor miał za pewne na myśli lęgi coroczne). Owo ograniczenie wiekowe ma znaczenie jeśli chodzi o kondycję samiczki- chodzi o to, żeby jej zbytnio nie eksploatować.
Wracając do problemu Beaty (i innych, którzy będą mieli podobny wybór-pomiędzy dojrzałą,starszą samicą, a młodziutką)- zawsze należy się zastanowić, dlaczego ktoś sprzedaje 3-letnią samiczkę... Najczęściej jest to samiczka już "wyeksploatowana", a więc jest ryzyko, że po lęgach może być wycieńczona (niestety hodowcy którzy stawiają na hodowlę przemysłową lub nawet hobbystyczno-"konkursową", a nie miłośnicy, nie chcą trzymać ptaków starszych, które już nie przydadzą się w hodowli...). Pewnie sporo osób może mieć do mnie pretensje że to piszę, ale jest prawdą, że takie ptaki w wieku "przedemerytalnym" na ogół...się uśmierca. Wiem-i dla mnie jest to przykre, ja w ten sposób nie mogłabym prowadzić hodowli. Ale taka jest smutna rzeczywistość, czytałam nawet wypowiedzi hodowców na innym "kanarkowym" forum dot. tego problemu-starsze ptaki są dla "dużych hodowców" po prostu zbędne.
Pewną alternatywą przed ukręceniem łebka bywa oddanie w dobre ręce lub np znajomemu dziecku...
Ale nie będę ciągnąć tu tematu, który jest bardzo szeroki i kontrowersyjny- jeśli uważacie że macie coś do powiedzenia, załóżmy wątek np w "Hyde parku"- chętnie poznam Wasze opinie zw. z takim postępowaniem...
Beata, przepraszam za tego offa, ale się rozpisałam. Prawda jest taka, że im młodsza samiczka, tym więcej będziesz miała z niej pociechy. Samiec może kryć spokojnie do 8-mego i dłużej roku życia (piszę "8-mego", gdyż jest to znany mi udokumentowany przypadek-gdzie znana była dokładnie data przyjścia na świat samca i cała sytuacja). U kanarków podobnie jak u ludzi - facet "robi swoje", nawet 70-cio latek, kobiety mają określony wiek, w którym są płodne (krótszy niż u panów), później menopauza- a mężczyźni plenność tracą w wieku lat 70-ciu m/w... Taka dygresja.
Samiczki oczywiście gratuluję-wiem, że u Ciebie będzie jej dobrze . Myślę że w nadchodzącym sezonie możesz spróbować puścić parkę na lęgi- obserwuj tylko panią kanarkową, jak sobie radzi z lęgami, w jakiej jest kondycji. Co do przyszłego sezonu (tzn. w 2015 roku) również "kalendarzowo" wychodzi, że samiczka powinna jeszcze móc odchować pisklęta. Ale wszyscy wiemy jak jest- są samice które z racji genów, budowy, kondycji i czego tylko ptakom trzeba do szczęścia (warunki, żywienia, opieka, wiedza właściciela)- będą się nieść długo, a są takie, które po jednym sezonie lęgowym są wyczerpane.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chiara dnia Wto 16:11, 10 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Beata
Miłośnik kanarków
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:50, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Chiara ja zdaję sobie sprawę z tego co piszesz,ja tak nawet myślałam że pewnie oddał ją jakiś hodowca bo jest częściowo wyeksploatowana i niełatwo będzie ją sprzedać.
Kupując zwierzę staram się brać pod uwagę co będzie dla nich dobre i pomyślałam,że prawdopodobnie Rubin szybciej "dogada" się z samicą w swoim wieku niż dwa lata młodszą,że szybciej się zaakceptują. Bałam się,że młoda może zdominować samca. Mój ojciec miał kiedyś podobną sytuację,że do samca dokupił samicę ona tak go zdominowała,że chował się w rogu klatki-w końcu był zmuszony samice oddać.
Ptaków nie będę pobudzać do lęgów a co one zrobią to ich broszka
Jeśli chodzi o ich zachowanie to jak wpuściłam samiczkę do samca to na początku na siebie piszczały,potem usiadły obok siebie,samiczka zaczęła jeść jakby była u siebie ale jak próbowała skubnąć Rubinowi proso senegalskie to on ją skubnął w łepek Ale teraz wygląda na to że jest dobrze i się polubiły. Potrzeba im było czasu.
Ps. Wiem,że powinnam ją dać najpierw do osobnej klatki ale takowej wolnej nie posiadam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|