Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
0802Gwiazdeczka
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:45, 02 Gru 2013 Temat postu: Towarzyszka dla ptaszyska ;) |
|
|
Cześć wszystkim
Ostatnio w związku z moim kanarkiem pojawił mi się pewien dylemat i mam nadzieję, że pomożecie mi go rozwiązać Od przyszłego roku najprawdopodobniej, oprócz studiów, będę także pracować, co spowoduje, że mniej czasu będę spędzać w domu i tym samym mniej go będę mogła przeznaczyć dla mojego Maćka Zaczęłam się więc zastanawiać nad zapewnieniem mu towarzystwa, by nie musiał przez większość czasu siedzieć sam w pokoju. Samiczkę chciałabym kupić na wiosnę przyszłego roku. Jednak jako że nigdy nie trzymałam dwóch kanarków jednocześnie, zawsze był to jeden ptaszek na raz, nie bardzo wiem, czego oczekiwać, i martwię się tym, czy Maciuś przypadkiem nie "zdziczeje". Na ten moment chętnie wychodzi z klatki, bierze pokarm z ręki, choć nadal na nią nie siada (ciągle nad tym pracujemy ) i po prostu nie chciałabym, abyśmy "oddalili się od siebie". Byłabym zachwycona, mogąc mieć jeszcze jednego pierzastego milusińskiego, i nie chciałabym, aby Maciuś był samotny, ale jednocześnie bardzo zależy mi, by mieć dwa oswojone, ufne, dążące do kontaktu ze mną kanarki (zupełnie nie zależy mi na przychówku). I moje pytanie brzmi: czy jest to możliwe?
Pozdrawiam serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
myca54
Miłośnik kanarków
Dołączył: 02 Sty 2012
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: wodzisław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:58, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
z kanarkami wygląda to tak : jeśli kupisz samiczkę i będą razem w klatce to prędzej czy później będziesz mieć młode (lub przynajmniej jajka). z kolei 2 samce w jednej klatce to też nie jest dobry pomysł, gdyż kanarki należą do ptaków terytorialnych, co oznacza że mogą (ale nie muszą ) ze sobą walczyć.
z 2 strony gdy zaczynałam zajmować się ptactwem, też zaczynałam od jednej sztuki i mój kanarek też był sam przez większość dnia kiedy byłam w pracy i jakoś nic sie nie działo. Przeciwnie rano budził śpiewem a gdy wracałam również śpiewał jak tylko mnie usłyszał i zobaczył także nie martw się
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Administrator
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:58, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc, mam mieszane uczucia co do takiego rozwiązania... Po pierwsze- nie wydaje mi się, żeby kanarek czuł się samotny przez nawet kilka-ew.kilkanaście godzin- chyba że jak piszesz- macie ową więź... (ja mam stadko kanarków, które moją osobą interesują się na tyle, że jestem ich bufetem ).
Kupno samiczki wiąże się z kilkoma aspektami:
-samczyk na 90% przestanie śpiewać (tak się dzieje gdy przebywa z samiczką w jednej klatce);
-istnieje duże prawdopodobieństwo pojawienia się przychówku- czy w takim wypadku będziesz miała czas i możliwość zapewnić ptaszkom nowe domy?;
-wariant samiec+samiec (o którym nie pisałaś, ale wolę napisać od razu) w 99% się nie sprawdzi- samczyki są bardziej terytorialne, podczas gdy samiczki kanarka mogą mieszkać po kilkanaście w jednej dużej klatce, panowie już bronią swojego terenu, najpierw kłócąc się "na śpiew", później dochodzą "przepychanki"- Maciuś, jeżeli masz go już kilka lat, jest na pewno przyzwyczajonemu do swojej klatki i niechętnie zobaczy tam obcego samca- może się to źle skończyć;
Osobiście doradzałabym kupno samiczki, ale nie kanarka, lecz bastarda-czyli krzyżówki kanarka z innym ptakiem z rodziny łuszczaków (są bastardy po szczygle, kulczyku, czyżu-zarówno Magellana jak i tym "naszym"- więcej na ten temat znajdziesz w dziale "Rasy>>Bastardy". Piękne bastardy są po szczygle, jeżeli Cię to zainteresuje- mogę Cię skontaktować z kimś, kto ma takie ptaki. Aha, zapomniałam dodać dlaczego doradzam Ci te akurat ptaki- nie licząc mieszańców czyżyka czerwonego z kanarkiem, wszystkie inne są bezpłodne- tak więc problem ew. przychówku miałabyś tutaj "z głowy". Do tego nawet samiczki niektórych wariantów bastardów też śpiewają .
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
0802Gwiazdeczka
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:45, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
myca54, dwóch samców nawet nie brałam pod uwagę właśnie z obawy, że będą się tłukły I oczywiście zdaję sobie sprawę, że kanarek to nie papuga, która wymaga niemal ciągłej atencji, ale Maciuś do tej pory był przyzwyczajony, że prawie zawsze ktoś był z nim w pokoju, jak nie ja to babcia albo mama... Nie wiem, może faktycznie przesadzam
Chiara, szczerze mówiąc Maciuś i tak niewiele śpiewa... Praktycznie bardziej podśpiewuje, z pewnością nie jest to to, co słyszałam u mojego poprzedniego kanarka. Czasami się zastanawiam, czy to aby na pewno samiec, a nie samica Gdy pytałam weterynarza (pana specjalisty od ptaków egzotycznych), stwierdził, że na ten moment jedyne, co może powiedzieć, to że Maciuś to albo samica albo samiec poza okresem lęgowym, bo pod ogonkiem miał płasko. Także tego... Gdybym doczekała się piskląt, obawiam się, że babcia wyrzuciłaby mnie z domu razem z kanarkami, więc opcja z bastardem jest najlepsza, szczerze mówiąc wcześniej nawet o tym nie pomyślałam
Czyli mam rozumieć, że nawet mając parkę kanarków, oba ptaki mogą być dobrze oswojone i ufne w stosunku do opiekuna? Żadna z Was nie napisała, że nie, więc zakładam, że mogą
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cytrus
Miłośnik kanarków
Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:47, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Zastanawiam się nad tą ufnością,
z tego co wiem to nawet papugi(większe) po połączeniu z drugą papugą tracą chęć kontaktu z człowiekiem. Ja mam papużkę falistą ręcznie wykarmioną i po połączeniu z innymi ptakami zdziczała, wszystkie małe i średnie papugi tak się zachowują.
Jeżeli papugi, które uchodzą za ptaki łatwiejsze do oswojenia i bardziej przywiązujące się do człowieka dziczeją po połączeniu z innym ptakiem to raczej kanarek zachowa się tak samo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
radek1980
Artykulant
Dołączył: 13 Lut 2013
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:19, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Z mojego doświadczenia, po połączeniu oswojonej samiczki kanarka z samczykiem, jej chęć kontaktu z człowiekiem spadła, sama juz nie przychodzi, ale gdy podstawić jej rękę to wskoczy i zje jakis smakołyk.
Powiem ci ze duzo fajniejsze jest dla mnie obserwowanie ich zabaw, potyczek niz to ze przychodziła do mnie i wydaje mi się że jest bardziej szczęśliwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
villejam
Dołączył: 28 Paź 2012
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:01, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Moje kanarki oswojone nie są, niestety, ale opiszę, co zaobserwowałam przez rok. Mój samiec śpiewa nadal. 2 godziny dziennie to minimum. Samica próbuje go naśladować, kończy się na piskach. Sam samiec był u mnie tylko 3 tygodnie, potem samica po prostu musiała być dokupiona (samiec wariował z samotności). Dzieciaków się nie dochowali i nie dochowają na 100% - mogą być razem w klatce, ale ona jego nie dopuści do siebie. Mimo gonitw czasami i po 3 razy dziennie (on za nią) nigdy nie doszło do tzw. "deptania" Kiedyś włożyłam im gniazdko do klatki (akurat były na zewnątrz), to nie chciały wejść i dostały szału, dosłownie. Usunęłam czym prędzej. Toczą bitwy o jedzenie - muszą być 2 karmidełka w klatce, w miseczce na zewnątrz klatki też daję owoce/warzywa pokrojone. Każde ma swój przydział, chociaż i tak czasami sobie upatrzą 1 kawałek i bitwa (szczególnie samica bitna jest, chociaż facet też nie daje sobie w kaszę dmuchać). On na początku ładnie się kąpał w baseniku, potem niestety nauczył się od niej... kąpieli w psiej misce z wodą (psa mam spokojnego). Ogólnie czasami lubią poprzebywać trochę same - samiec siedzi w klatce, samica na kartonach na szafie. Albo samiec w kuchni, samica w pokoju. Ale większość czasu spędzają razem i chociaż ona tłucze jego, to on bez niej by po prostu odszedł z tego świata. Samica mogłaby być sama na 90% wg. moich obserwacji. Tak samo jak typem samotnika był mój pierwszy kanarek. Jemu wystarczyło jedzonko i piecyk gazowy w łazience, gdzie sypiał w ciągu dnia (z wyboru, nie z przymusu ). Ten samiec też miał być sam, ale życie zdecydowało inaczej. Takie moje spostrzeżenia do posiadania parki A, no i co jeszcze - burdel podwójny, bo 2 kanarki = 2 x więcej kupek w dziwnych miejscach mieszkania (klawiatura, ekran tv, firanki, okno...) Tylko jeszcze dodam apropo dokupienia towarzystwa dla kanarka, który długo był sam - znajoma pani dokupiła swojemu 8-letniemu samcowi parkę (on i ona) do towarzystwa na starość i było ok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cytrus
Miłośnik kanarków
Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:48, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Moje kanarki też są ze sobą bardzo związane, cały dzień robią wszystko razem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|